Miał być całkowity zakaz, zdaniem ekspertów to obejście problemu...
Już w ubiegłym roku minister zdrowia Izabela Leszczyna publicznie mówiła, że ma zielone światło od premiera na wprowadzenie zakazu jednorazowych e-papierosów.
Hucznie wówczas ogłoszono, że wprowadzony będzie zakaz sprzedaży e-papierosow bez nikotyny dla osób poniżej 18. roku życia. Szkopuł w tym, że e-papierosy bez nikotyny to tylko 2% całego rynku e-papierosow i to nie one są problemem.
– Po rozmowach z prawnikami wiem, jaki jest sposób rozwiązania tej kwestii. To zarządzenie głównego inspektora sanitarnego, który ze względu na szkodliwość tych produktów wykluczy je z obiegu handlowego. To jest zgodne z prawem Unii Europejskiej, nienarażające rząd na przykład na skargi firm, na arbitraże międzynarodowe – wyjaśniła Leszczyna w TVP Info w lutym ubiegłego roku, dodając, że „decyzja w tej sprawie zostanie podjęta, jak będzie można najszybciej”.
Zwróciła też uwagę na ostatnie badania, z których wynika, że „wśród dzieci między 15. a 18. rokiem życia używanie i palenie takich papierosów wzrosło z 16 do 64 procent”.
14 lutego ubiegłego roku minister zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała, że „rząd rozpoczyna prace nad zmianami dotyczącymi jednorazowych e-papierosów”.
– Te papierosy to plaga – oceniła.
– Będziemy chronić szczególnie młodych ludzi. Z Departamentem Zdrowia Publicznego i Lecznictwa rozpoczynamy – w porozumieniu z Ministerstwem Finansów – prace nad problemem. Chciałabym zakazać sprzedaży jednorazowych papierosów, natomiast prawnicy mają co do takiego całkowitego zakazu obiekcje. Będę jednak o to występować i prosić Radę Ministrów, żeby się ze mną zgodziła – powiedziała szefowa resortu zdrowia.
"Nie powiedzieliśmy w tej kwestii ostatniego słowa"
Teraz minister Leszczyna wycofuje się z pomysłu, twierdząc, że wprowadzenie takiego zakazu, trwałoby zbyt długo... Pytanie, co takiego zmieniło się po roku?
- Mówi się 12 miesięcy, ale doświadczenie Belgii pokazuje, że to mogłoby trwać nawet 3 lata. Nie chciałam tak długo narażać naszych dzieci na kontakt z tymi bardzo szkodliwymi produktami. Jednak nie powiedzieliśmy w tej kwestii ostatniego słowa - tłumaczy Izabela Leszczyna.
Według badań polskich i międzynarodowych, po e-papierosy z nikotyną sięga co czwarty nastolatek. Szczególnie te jednorazowe, są adrersowane do bardzo młodych osób, bo poprzez owocowe smaki, słodkie zapachy oraz kolorowe opakowania, zwracają większą uwagę i wprost zachęcają do kupowania. W dodatku, bardzo łatwo jest wprowadzić taki produkt na rynek, ponieważ do tego wystarczy jedynie pisemna notyfikacja składu do Biura ds Substancji Chemicznych w Łodzi na 6 miesięcy wcześniej. Biuro nie sprawdza składu w próbce, tylko opiera się na informacji od producenta. Po 6 miesiącach - jeśli nie ma decyzji odmownej - produkt może być sprzedawany.
Dlatego to właśnie jednorazówki są "prawdziwą plagą" i zagrożeniem. Tym bardziej, że dzieci nie mają problemu z ich kupowaniem - według Rzecznika Praw Dziecka, ponad połowa bez problemu kupuje w sklepie nawet te z nikotyną.
Dlatego też zdaniem ekspertów, potrzeba szybkich i zdecydowanych działań, aby to ukrucić
- Jednorazowe e-papierosy, obok nikotyny, zawierają substancje smakowe i zapachowe i to one po podgrzaniu są niebezpieczne dla zdrowia. Musimy pamiętać, że aerozol, który jest wdychany, to nie jest para wodna z nikotyną. To jest szereg substancji drażniących drogi oddechowe, substancji toksycznych. Narażanie się na nie prowadzi do wielu poważnych chorób układu oddechowego i to jest bezsporne. Przewlekłe wdychanie aerozolu i zawartych w nich substancji może na trwałe uszkodzić płuca. Są to niewątpliwie szkodliwe substancje i tego typu urządzenia powinny być całkowicie wycofane z obiegu- podkreśla Kierownik Zakładu Biochemii i Żywienia z WUM, prof. Katarzyna Koziak.
I jak dodaje - jest wiele krajów, które nie poradziły sobie z problemem e papierosów i wprowadziły całkowity zakaz. To np. Belgia i Wielka Brytania.
Początkowo, wprowadzenie e papierosów miało być tzw. "zdrowszym" zamiennikiem dla tradycyjnych papiersów i ograniczać używanie nikotyny. Obecnie jednak, to zdecydowanie wymknęło się spod kontroli:
- Jednorazowe e papierosy to jest wejście w nałóg nikotynowy i to jest problem, z którego jako kraj mieliśmy wychodzić, a dzieje się zupełnie odwrotnie. Chcę przypomnieć, że oryginalne e papierosy to były urządzenia wprowadzone na rynek jako sposób na wychodzenie z nałogu palenia. Wówczas były tam tylko trzy związki, w tym nikotyna (ale w mniejszej ilości niż w tradycyjnych papierosach - przypis red.), teraz jest tego tak dużo, płyny zawarte w jednorazówkach mają dużo więcej substancji szkodliwych, które nie są właściwie przebadane. Mówiąc najprościej - my nie wiemy do końca, jakie substancje wdychamy. Może się okazać, że są one jeszcze bardziej szkodliwe, niż teraz to wiemy - dodaje prof. Koziak.
Obecnie na rynku jest dostępnych blisko 800 różnych wariantów smakowych jednorazówek.
Cierpi środowisko
Dodatkowo za zakazem używania jednorazówek są eksperci ds. ochrony zdrowia. są Według nich jednorazowe e-papierosy należą do produktów, które są jednymi z najbardziej niebezpiecznych dla środowiska.
Chodzi zarówno o plastik, z którego są wykonane, jak i o obecne w waporyzatorach baterie litowo-jonowe. Jak wiemy, lit to w standardzie Unii Europejskiej surowiec krytyczny, czyli o dużym znaczeniu gospodarczym i trudny do pozyskania. Ponieważ urządzenia są wykonane z różnych materiałów, których nie można oddzielić, utrudniony jest również ich recykling. Z tego też powodu regulacje prawne zakazujące ich sprzedaży są konieczne.
tekst: Karolina Stachacz
Co dalej z jednorazowymi e-papierosami bez nikotyny?
Rząd chce zakazać sprzedaży tzw. jednorazówek bez nikotyny niepełnoletnim. To rozmywa się nieco z wcześniejszymi zapowiedziami minister zdrowia, która obiecywała ich całkowite wycofanie z rynku.
Najwięcej jednak emocji wzbudziła akcyza, którą rząd chce objąć część wyrobów elektronicznych w tym saszetki z nikotyną. Zdaniem Filipa Kaczyńskiego z PiSu, taka ustawa to jedynie próba "łatania dziury budżetowej" a nie walka z uzależnieniami młodzieży.
- Chodzi wam o uzyskanie jak najszybciej zwiększonych wpływów z podatku akcyzowego do budżetu państwa z uwagi na gigantyczną dziurę budżetową – zaznaczył.
- Ceny wpływają silnie na konsumpcję i dramatyczny wzrost korzystania młodzieży z nikotyny - odpowiadała Magdaleny Łośko z Koalicji Obywatelskiej.
Projekt podwyższający akcyzę na jednorazowe e-papierosy został przekazany do sejmowej komisji. Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapewnia, że temat całkowitego wycofania jednorazówek będzie jeszcze opiniowany przez ekspertów.
Projekt nowelizacji ustawy
W środę, 5 lutego Sejm zdecydował o skierowaniu do Komisji Finansów Publicznych projektu nowelizacji ustawy o akcyzie. Jej celem jest m.in. podwyższenie akcyzy na jednorazowe e-papierosy oraz objęcie tym podatkiem urządzeń wielorazowych.
- Mam przyjemność przedstawić ustawę, która kończy proces dużych zmian w opodatkowaniu substancji i urządzeń z nikotyną – powiedział w środę w Sejmie wiceminister finansów Jarosław Nenemam podczas pierwszego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw.
Pierwsza część zmian została dokonana jesienią 2024 r. Wtedy zostały wprowadzone wyższe niż wcześniej planowano podwyżki akcyzy na papierosy.
Zgodnie z projektem, saszetki nikotynowe zostaną objęte mapą drogową podwyżek akcyzy. Podatek na te wyroby będzie wynosił 150 zł za kg w roku 2025, 200 zł za kg w roku 2026 oraz 2027 w roku 2027.
- I rzecz kluczowa – wyroby jednorazowe. Nie są one zdrowsza alternatywą papierosów, są sposobem na wciąganie młodzieży w nałóg nikotynowy – mówił wiceminister.
Wyjaśnił, że obecnie urządzenia jednorazowe z nikotyną i bez nikotyny są objęte akcyzą, ale jej poziom jest niski, dlatego ich „dostępność cenowa jest ogromna”. Dodał także, że dla uniknięcia problemów definicyjnych resort zdecydował się wszystkich „urządzeń do wapowania”.
- Proponujemy, aby urządzenia jednorazowe, w których jest płyn, obłożyć podatkiem w wysokości 40 zł. Urządzenia do wielokrotnego użytku, gdzie nie ma płynu, również będą objęte takim podatkiem – dodał wiceminister.
Wyjaśnił, że w ustawie znalazły się zapisy, dotyczące podatku cukrowego. Chodzi o to, aby w przypadku niezapłacenia całego należnego podatku sankcje były liczone od brakującej kwoty, a nie od całości należnego podatku.
Jarosław Neneman powiedział także, że przepisy dotyczące opodatkowania jednorazówek oraz urządzeń wielorazowych będą stosowane od 1 lipca tego roku, ale przez kolejne dwa miesiące będzie można wyprzedawać już posiadane urządzenia. Od 1 września wszystkie urządzenia na rynku będą musiały być objęte akcyzą. Wiceminister finansów wyjaśnił, że w tym roku budżet ze zmian w akcyzie uzyska ok. 50 mln zł, a docelowo może to być nawet 0,5 mld zł.
Z projektu wynika, że przepisy dotyczące opodatkowania saszetek będą stosowane od 1 sierpnia. Cała ustawa zaś wchodzi w życie od 1 kwietnia 2025 r.
W trakcie debaty poparcie dla projektu zadeklarowali przedstawiciele klubów poselskich Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 Trzeciej Drogi, PSL Trzeciej Drogi i Lewicy. Brak poparcia zadeklarowali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji.