Parkingi Park&Ride Bydgoszcz. Zeszłoroczne statystyk nie napawają optymizmem
Obecnie miasto zaznacza, że użytkowników systemu przybywa z miesiąca na miesiąc. W grudniu ze wszystkich parkingów: Przylesie, Las Gdański, Węzeł Zachodni, Rondo Kujawskie, Grudziądzka skorzystano 3900 razy (nie wliczając biletów okresowych). Czy ta rekordowa liczba jest duża? Sprawdźmy.
Jeśli w miesiącu sprzedano ok. 3900 biletów, dziennie będzie to liczba 126 z pięciu parkingów. Szacunkowo jest to 25 biletów dziennie na jednym parkingu. Rekordowe 25 biletów dziennie to wynik nie słaby, a bardzo słaby. Tylko w tym momencie w płatnej strefie parkowania koło naszej redakcji stoi 27 zaparkowanych aut. W tym momencie!
Dodajmy, że łącznie ze wszystkich parkingów do dyspozycji kierowców jest 1000 miejsc. Wychodzi na to, że w grudniu (uśredniając) każde zajęte było niecałe 4 razy. Nie jest to jednak wina ani kierowców, ani cen, które oferuje miasto, gdyż te (w porównaniu z innymi miastami) są w miarę atrakcyjne. Szczególnie te okresowe – dla przykładu – 12 zł za bilet dobowy. Taniej już się chyba nie da.
Park&Ride Bydgoszcz. Dlaczego kierowcy niechętnie korzystają z systemu?
Dlaczego więc kierowcy nie chcą korzystać z takiego systemu? Zacznijmy od tego, że Park & Ride w Bydgoszczy nigdy nie miał szans się sprawdzić. Jest on skierowany przede wszystkim osób mieszkających poza Bydgoszczą i dojeżdżających tutaj do pracy lub szkoły.
Mogą one przyjechać sobie – dla przykładu – z Łochowa przez Osową Górę i zostawić auto na Park&Ride przy Rondzie Maczka. Następnie przesiadają się w autobus i dojeżdżają do pracy.
Spójrzmy jak wygląda to za granicą, w dużym mieście. W grudniu wybrałem się na jarmark świąteczny do Berlina. Wyjeżdżając z trasy szybkiego ruchu GPS wskazywał, że na Alexanderplatz (gdzie znajdował się jarmark) będę za… 55 minut. Zważywszy na to, że z Bydgoszczy przyjechałem do Berlina w 3 godziny z kawałkiem, dojazd z jednego końca miasta do samego centrum zająłby mi ¼ trasy.
Stanie w ogromnym korku to jeden punkt. Największym problemem byłby brak miejsca do zaparkowania na Alexanderplatz. Mógłbym kręcić się wokół placu kolejną godzinę zanim ktoś wyjechałby z obleganego parkingu i zwolnił miejsce.
Idealnym rozwiązaniem był Park&Ride. Zaparkowałem na obrzeżu Berlina. Tam przesiadłem się w kolejkę, z której musiałem przesiąść się na Hermanstrasse. Dalej podjechał kolejny środek transportu i byłem już na Alexanderplatz. Zapłaciłem mniej niż za benzynę, jaka zużyła się podczas stania korku. Kolejkę miałem przy samym parkingu Park&Ride, a przesiadka była w tym samym punkcie, więc nie musiałem nigdzie iść. Dojazd zajął mi nie 1,5-2 godziny, a 10 minut!
Rozwiązanie to jest idealnie nie tylko dla turystów, ale także dla mieszkańców miejscowości pod Berlinem, którzy rano, spiesząc się do pracy – nie muszą czekać w centrum stolicy w korkach, a także nie muszą martwić się o parking. Gdy już tylko dojadą do stolicy, będą w pracy za 10 minut – z zegarkiem!
Przełóżmy teraz tę sytuację na warunki bydgoskie. Pan Janusz mieszka w Łochowie. Dojeżdża autem przez Osową Górę, na Czyżkówko i parkuje na Park&Ride przy Rondzie Maczka. Weźmy pod uwagę bardzo optymistyczny scenariusz, że pan Janusz pracuje w firmie koło nas, czyli na Bocianowie. Będzie miał więc z Ronda Maczka autobus bez przesiadki – 71 lub 77. Poczeka na niego jednak nawet do 20 minut, bo co tyle kursuje tu komunikacja.
Dalej na przystanek Mazowiecka dojedzie w ok. 20 minut. Stamtąd do firmy pieszo dojdzie w kolejne 5 minut. Łącznie trasa do pracy będzie wynosiła dodatkowe 45 minut. Tylko, że jeśli pan Janusz nie zaparkowałby auta na Park&Ride, a jechał dalej samochodem, dojedzie na ul. Bocianowo w.. 10 minut. 10 minut a 45 to ogromna różnica.
Dodatkowo atutem Park&Ride w dużych miastach za granicą jest to, że z parkingu na miejsce dojedziemy kolejką, bądź metrem i nie stoimy w korkach. Bydgoski autobus będzie stał natomiast w tym samym korku, co nasze auto plus będzie zatrzymywał się na każdym przystanku.
Nie ma zatem szans, by pan Janusz z Łochowa skorzystał z Park&Ride posiadając samochód, a takich panów Januszów jest wiele.