Góra mandatów za brak maseczki. W Bydgoszczy i powiecie to już prawie pół tysiąca!

2020-10-20 19:08

Nie ma pobłażania dla osób, które świadomie łamią zalecenia - mówią policjanci. Bydgoszcz znajduje się w czerwonej strefie. To oznacza kolejne obostrzenia i policyjne interwencje, które mogą nas drogo kosztować.

Policjanci ruszyli w teren i sprawdzają, czy mieszkańcy Bydgoszczy i powiatu bydgoskiego przestrzegają m.in. obowiązku zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Z tego obowiązku zwolnione są jedynie osoby, który posiadają zaświadczenie lekarskie.

W ubiegły weekend było ponad pół tysięcy interwencji i niestety prawie tyle samo mandatów.

Policja informuje, że w związku z rosnącą falą zakażeń nie ma pobłażania dla osób, które świadomie łamią przepisy.

- Zero tolerancji. Ostatni weekend jest tego dobrym przykładem, ponieważ policjanci interweniowali ponad 550 razy i nałożyli ponad 470 mandatów, a w blisko 70 przypadkach skierowali wnioski do sądu. To też pokazuje, jak nieodpowiedzialne są osoby, które lekceważą obowiązujące obostrzenia. Wszystkie wykroczenie dotyczyły osób, które nie zakrywały ust oraz nosa - informuje Przemysław Słomski, rzecznik bydgoskiej policji.

Policja przypomina, że za łamanie obostrzeń może nałożyć na osobę mandat w wysokości do 500 złotych. Funkcjonariusze mogą też odstąpić od mandatu i skierować wniosek o ukaranie do sądu.

Dodatkowo o łamaniu obowiązujących przepisów związanych z epidemią może zostać poinformowany sanepid. Ma prawo nałożyć grzywnę w wysokości do 30 tysięcy złotych.

Strażacy ochotnicy z Bydgoszczy zbierają na wóz strażacki. Poprzedni został zniszczony.