Wystawienie paragonu fiskalnego to obowiązek każdego sprzedawcy, bez względu na to, z jakiej branży usługę na sprzedaż wystawia. Mało kto sprawdza jednak pozycje nabite na wydruku. Szczególnie jeśli zamówimy jeden produkt – wystarczy spojrzeć w dół, na cenę ostateczną. Jeśli wszystko się zgadza – wyrzucimy go do kosza.
Nie zrobiła tego jednak pewna bydgoszczanka. Po kilku dniach od zakupienia pizzy z dostawą na wynos w pizzerii, kobieta przez przypadek natrafiła na paragon. Zanim zdążyła go wyrzucić, jej uwagę przykuła pewna nietypowa pozycja na kwotę 0 złotych, która nie powinna znajdować się na papierze.
Zażenowana bydgoszczanka poinformowała o tym zdarzeniu Gazetę Pomorską.
- To nie było odręczne pismo, lecz wydruk, normalnie, na kwitku z lokalu. Wyglądało tak, jakby to była pierwsza pozycja w zamówieniu, akurat za 0 zł – czytamy.
Za pośrednictwem formularza online z pizzerią postanowili skontaktować się dziennikarze. Restauracja odpowiedziała na zaistniałe zdarzenie.
- Załączone dokumenty zawierają informacje wprowadzone przez Klienta w formularzu zamówień poprzez stronę internetową. Automatycznie generowany wydruk z systemu wraz z paragonem fiskalnym dołączane są do dostawy jako dowód złożonego zamówienia i zapłaty — napisała w odpowiedzi restauracja – czytamy.
Klientka oburzyła się jednak na sugestię, że to ona jest autorką obscenicznego tekstu.
- Absurd! Oni utrzymują, że klientka sama dopisała tę pozycję przy składaniu zamówienia?! No w życiu! - powiedziała w rozmowie z Pomorską.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy wspomniany tekst był żartem, czy pomyłką osoby, która nabiła zamówienie na kasę fiskalną.