- Jasnowidz Krzysztof Jackowski przewiduje nadejście nowego, charyzmatycznego lidera polskiej sceny politycznej – Karola Nawrockiego.
- Nawrocki ma stać się „kontrliderem” w Europie, budując sojusze i stawiając czoła dominacji Unii Europejskiej, co nie spodoba się wielu politykom.
- Jackowski ostrzega przed nadchodzącym krachem finansowym, który uderzy w Zachód, oraz zbliżającymi się konfliktami wojennymi, za którymi stać będzie Ameryka.
- Jakie są szczegóły tych złowrogich wizji i co to oznacza dla Polski i Europy? Sprawdź w artykule!
- Oto najprawdopodobniej wyrasta nam nowe indywiduum polityczne i to wyrasta nam w Polsce w postaci Karola Nawrockiego. Oto Karol Nawrocki już zaczyna denerwować Ursulę von der Leyen, Unię Europejską. Tu chodzi o veto w sprawie finansowania obywateli ukraińskich w Polsce - mówi Krzysztof Jackowski.
Jackowski: Karol Nawrocki jest oczkiem w głowie Donalda Trumpa, Trumpa, który gra z Putinem
Słynny jasnowidz z Człuchowa po raz kolejny komentuje aktualną sytuację na scenie politycznej - polskiej, europejskiej i światowej. Tuż przed spotkaniem prezydenta Polski z prezydentem Stanów Zjednoczonych wizje Jackowskiego brzmią złowrogo. Podzielił się nią ze swoimi fanami na kanale YouTube.
- Nawrocki mówi, że chce być takim posłańcem, właśnie takim głosem między Ameryką a pewnymi państwami wschodniej Europy. Wyraźnie na Nawrockiego postawiono jako na lidera, który ma się wyróżniać, ma być twardy. A za jakiś czas wręcz charyzmatyczny. I jak na razie jest na najlepszej drodze ku temu - mówi Krzysztof Jackowski. - Od dawna wielu obywateli naszego kraju chce, żeby pojawiła się jakiś ważna osoba na ważnym stanowisku w Polsce, która będzie bardzo czytelna i charyzmatyczna. I będzie mówiła "nie". Oto Nawrocki w taki sposób jako prezydent wetuje kilka ustaw. Mało tego mówi "nie", mówi, że dla niego liczą się obywatel kraju, który on reprezentuje. To się wielu spodoba - dodaje.
Jasnowidz z Człuchowa podkreśla, że Nawrocki odważnie podchodzi do swojej prezydentury, stanowczo. Jackowski mówi, że nowy prezydent Polski od samego początku jest oczkiem w głowie Stanów Zjednoczonych, prezydenta Trumpa.
- Trumpa, który tłumaczy albo wita na czerwonym dywanie najeźdzcę, człowieka, który toczy wojnę i nie chce jej zakończyć. O co w tym wszystkim chodzi? - zastanawia się Jackowski. - Przed Nawrockim dużo pracy na samym początku prezydentury, ponieważ Nawrocki jest uwzględniony w planach, które są i to są plany spoza Polski. Kto wie, czy nie są to plany amerykańskie, plany Trumpa. Nawrocki ma szybko urosnąć w takie indywiduum, że ma się starać ściągać właśnie państwa, które nie do końca są zadowolone z Unii Europejskiej i ma się stać takim kontrliderem w stosunku do liderów w Unii Europejskiej - przekonuje Jackowski.
Karol Nawrocki będzie dążył do stworzenia jakiegoś ponadnarodowego sojuszu w Europie, będzie kimś w rodzaju Orbana
Jasnowidz z Człuchowa mówi, że Karol Nawrocki będzie dążył do stworzenia jakiegoś ponadnarodowego sojuszu w Europie. To ma być sojusz obronny, ale także ma to być układ między państwami w samej Unii Europejskiej.
- To ma być nie do końca formalne, ale ma działać. Nawrocki będzie pracował nad tym, tego się od niego wymaga. On nie tylko ma być silnym prezydentem w Polsce, ale on ma być osobą silną, charyzmatyczną, nieustępliwą jeżeli chodzi o Unię Europejską, o państwa w Unii Europejskiej. Coś w rodzaju Orbana, ale absolutnie on ma być kimś innym jak Orban. Nawrocki będzie za jakiś czas na ustach wielu polityków ważnych w Europie. I będzie się o nim mówiło często z grymasem. Nie z pobłażliwością, a z grymasem na ustach - mówi Jackowski.
Jackowski: Ludzie stracą oszczędności, to będzie wojna kontrolowana
Nawrocki będzie chciał wpływać na ważne decyzje w Unii Europejskiej, dlatego szuka sojuszników, szuka wsparcia w innych państwach - tak uważa słynny wróż.
- W państwach, które są mniej liczące się w tej chwili w Unii Europejskiej, które są z boku, chce stworzyć taką siłę, nieformalną siłę wielopaństwową, która będzie miała wpływ na skostniałość samej Unii Europejskiej. Nawrocki ma ważne zadania. Jest to człowiek, który deklarował jakąś lojalność swoją przed tym, zanim wysunięto jego kandydaturę - tłumaczy Krzysztof Jackowski.
Jasnowidz z Człuchowa mówi, że Europę czeka wojna taktyczna.
- Wojna kontrolowana, żeby obywatele Europy uświadomili sobie, że wojna się zacznie. Ma to związek z wyrównaniem ekonomicznym, to znaczy zagrożenie wojenne oznacza pozbawienie wielu obywateli ich kapitałów, ich pieniędzy. Ja to może zbyt prosto mówię, ale tak to czuję - przekonuje Jackowski. - Jest to ostatni okres dla pieniądza fizycznego. Dla Stanów Zjednoczonych i być może częściowo dla Europy zniknięcie pieniądza papierowego, pieniądza fizycznego jest pierwszorzędnym interesem - dodaje.
Jackowski mówi, że nie będzie już dolarów, Ameryka stworzy walutę cyfrową, zamiast euro będzie dolar europejski
Zdaniem Jackowskiego Stany Zjednoczone będą chciały przejść na walutę niefizyczną.
- Wtedy Ameryka ogłosi walutę, która będzie niefizycznym superdolarem, uniwersalnym pieniądzem o zupełnie innej wartości, jaką ma obecnie dolar - mówi Jackowski. - Ale żeby tak się stało, musi dojść do załamania się obecnej strefy finansowej w krajach zachodnich. Stany Zjednoczone po cichu próbują dogadać się z Unią Europejską, żeby stworzyć właśnie waluty niefizyczne. Ale Ameryka chce oszukać Europę. Stany Zjednoczone chcą zrobić złoty interes na zagrożeniu Europy, zagrożeniu wojennym. To zagrożenie wojną przyjdzie takie duże na Europę, że wiele państw europejskich czy jawnie, czy po cichu będzie się decydowało na, powiedzmy, przekazywanie swoich rezerw, dóbr, w postaci złota czy innych wartości fizycznych w ręce Stanów Zjednoczonych, bo los Europy w danym momencie będzie niepewny. Dążenie Trumpa do uzyskania pokoju na Ukrainie jest fikcją. Wydawać by się mogło, że Trump robi wszystko, żeby doprowadzić do kapitulacji terytorialnej Ukrainy w wojnie z Rosją, ale też, żeby doszło do zawieszenia broni, do zamknięcia działań wojennych między Rosją a Ukrainą. Ja mam poczucie, że to jest pewna gra Trumpa. Kto wie, czy ta gra nie jest prowadzona w porozumieniu z Putinem, że Ameryka robi to, by w momencie napięcia większego Ameryka mogła powiedzieć ustami Trumpa: "Chcieliśmy pokoju, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, co widzieliście. Przed Putinem rozkładaliśmy czerwony dywan, jak lądował na Alasce. Nic to nie pomogło. Umywamy ręce. Nie możemy pchać się w tą wojnę. Próbowaliśmy ją zakończyć" - mówi jasnowidz z Człuchowa.
Jest to gra. Gra skierowana na część Europy - tak przekonuje Jackowski.
- Moim zdaniem Putin dostał zielone światło w stosunku do pewnej części Europy. Od Trumpa, a być może nie tylko od Trumpa. Ja mówiłem państwu dawno temu, że niebezpieczeństwo się zacznie wtedy, kiedy Niemcy zaczną uściślać swoją granicę z Polską. Tak jakby się chciały odgrodzić. Ktoś powie: Można teraz przejeżdżać przez granicę. Oczywiście. Tylko jest jeden element bardzo ważny, że te służby, które w każdej chwili mogą zamknąć wręcz granicę, one są na granicach. Właśnie tu o to chodzi, że te granice są pilnowane. Jak przyjdzie moment, one zostaną zamknięte - mówi Jackowski. - Nie zdążysz wsiąść w auto, żeby uciec z Polski, bo tu się zacznie coś dziać. Bo ona już będzie zamknięta, już cię nie przepuszczą - dodaje.
Jasnowidz z Człuchowa: Stworzy się jakiś wewnętrzny konflikt między Polską a Ukrainą
- Ta waluta, która przekona większość państw na świecie, będzie królowała. I ta może zostać na dziesięciolecia, jak nie na dłużej. Chiny wprowadzą na pewno walutę swoją cyfrową. Ameryka ze swoim słabnącym dolarem nadrukowanym straci siłę, straci swoją wyłączność na walutę rezerwową światową, którą jest dolar. Więc Stany Zjednoczone muszą zrobić superwalutę niematerialną. I na bazie strachu Ameryka będzie chciała mieć wpływ i możliwości, żeby taka waluta została przez kraje zachodnie przyjęta, chociażby z obaw tego, co może Europę czekać, czyli zagrożenie, a stworzenie nowych walut i wojna walutowa zdarzy się, zbiegnie się z zagrożeniem - opowiada wróż.
Jackowski dodaje, że jego zdaniem Trump w stosunku do Putina gra naiwnego. Pokazuje, jakby bał się Putina. Trump jest w stanie poświęcić część Europy, dla niego liczy się tylko interes USA.
- Do lutego przyszłego roku może stać się bardzo wiele, jeżeli chodzi właśnie o pozycjonowanie się Ameryki. Krach, który nastąpi, wymiecie bardzo dużo kapitału z Europy. Europejski euro, waluta euro straci kompletnie na sile. W dalszej przyszłości, jak Ameryka stworzy swojego superdolara, to Europa będzie władała nie euro, nie walutą euro, a tak zwanym dolarem europejskim. Dlaczego to się będzie nazywało dolar europejski? Dolar europejski będzie mniej znaczył, ale też będzie ważny jak dolar amerykański - mówi Jackowski.
Zdaniem jasnowidza z Człuchowa w Polsce zacznie się konflikt narodowościowy.
- Być może będzie też nazywany etnicznym. Polska będzie rozgrywana od wewnątrz. Jesienią tego roku. Lada moment - zapowiada Jackowski.
Jackowski opowiada, że Azjatyckie giełdy mogą zacząć wycofywać kapitał z Europy i być może także z USA, co będzie niekorzystne dla tych rynków. Może to wynikać z przygotowań do dużego ruchu ze strony Chin lub innych krajów azjatyckich – np. w obszarze walut czy wprowadzenia cyfrowego pieniądza.
- Ja cały czas mówiłem od dwóch, trzech lat, że krach, jaki nastąpi, to będzie nierówny krach, ponieważ, ponieważ to będzie krach krajów zachodnich. Jak się ten krach wydarzy, to w wielu państwach ludzie będą dostawali jakieś zasiłki, żeby przetrwać, że to będzie kompletny upadek finansowy. I Stany Zjednoczone będą miały przygotowane jakieś trzy finansowe filary, potężne. I zaczną coś krajom, które upadły finansowo, proponować. Być może dlatego w Europie będzie głównie rządził dolar europejski, który będzie mniej wart od dolara amerykańskiego, ale nie bez kozery będzie się nazywał dolar - dodaje.
Jackowski zapowiada krach jesienią 2025, przestrzega, że na wartości stracą kryptowaluty
Jackowski przestrzega, że na wartości stracą kryptowaluty. Zostaną "centralnie skapitalizowane w jakimś filarze i staną się własnością, powiedzmy, jakiejś instytucji, z rekompensatą".
"Obudzimy się i dowiemy o dwóch wojnach. Będzie za nimi stała Ameryka"
- Najczarniejszy scenariusz zacznie się w momencie, jak nastąpi ten wielki krach. Zaczną się bardzo poważne konflikty na świecie, za którymi w dużej mierze będzie Ameryka stała - mówi Jackowski. - Tylko po to, żeby mogła z powrotem stać się hegemonem przynajmniej dla części świata. Wstaniemy rano, budząc się, dowiemy się o światowym konflikcie, który się zbliża. Rano my tu w Polsce, w Europie po rannych wiadomościach dowiemy się, że w nocy zaczęły się działania wojenne. Będą najpierw dwie wojny. Dowiemy się o wojnie na Bliskim Wschodzie. A krótko potem o wojnie z Rosją. I to w momencie, kiedy uwierzymy, że Rosja chce pokoju. Za jedną i drugą wojną będzie stała Ameryka, ale w taki sposób, że będzie krok z tyłu - dodaje.
Jasnowidz zapowiada, że wybuch jednej i drugiej wojny będą dzieliły zaledwie dni.
- Nikt się nie będzie tego spodziewał. Ludzie pobiegną do sklepów kupować żywność, robić zapasy. Wcale im do głowy nie przyjdzie, robiąc te zapasy, że za krótki czas stracą wszystkie swoje oszczędności, że nastąpi wielkie bankructwo państw. Te rzeczy się zbiegną z sobą - ostzrega Jackowski.