Ze świątecznym jedzeniem do jadłodzielni
W wielu domach lodówki są pełne świątecznego jedzenia. A może tak podzielić się z potrzebującymi? Nadmiar pierogów, sałatek i ciast można przynieść do jadłodzielni – ucieszą się samotni i bezdomni.
- Na pewno żywność trafi do potrzebujących, którzy są w różnych kryzysach, to kryzys bezdomności, ubóstwa, to uchodźcy, osoby z różnymi problemami. Taki gest solidarności jest czymś fajnym. Ważne jest, by opisać na pudełku albo słoiku, opisać co tam jest. Wszystko po to, żebyśmy wiedzieli jaką żywność otrzymaliśmy - mówi Ireneusz Nitkiewicz z jałodzielni w centrum Bydgoszczy.
Idea foodsharingu
Do jadłodzielni regularnie przychodzą osoby potrzebujące. Ważne jest też to, że nadmiar świątecznego jedzenia nie wyląduje w koszu na śmieci.
- Żeby nie oglądać smutnych obrazków żywności, która jest wyrzucona na śmietnikach, bo to widzimy. Nawet czerstwe pieczywo można przynieść, bo są osoby, które robi z tego grzanki, czy zapiekanki. Zawsze znajdzie się ktoś, kto jest głodny, komu w tym momencie jest w życiu gorzej - dodaje Nitkiewicz.
W Bydgoszczy działają jadłodzielnie, w których wolontariusze pełnią dyżury, ale też całodobowe szafy, gdzie o każdej porze można zostawić żywność.
Jadłodzielnie w Bydgoszczy:
1. Wspólna spiżarnia - ul. Gdańska 79
2. Jadłodzielnia przy Bazylice (czynna całą dobę)
3. Jadłodzielnia WSG - ul. Obrońców Bydgoszczy 1 (czynna całą dobę)