Jak spakować dziecko na kolonie? Pięć rad, dzięki którym to już nigdy nie będzie trudne

i

Autor: Pexels

wakacje

Jak spakować dziecko na pierwsze kolonie? Pięć rad, dzięki którym to już nigdy nie będzie trudne

2023-06-29 13:14

Kiedy dzieci wybierają się na pierwsze kolonie czy obóz, stresuje się cała rodzina. Wszyscy będą spokojniejsi, jeśli maluchy zabiorą ze sobą idealnie spakowane walizki. To wyzwanie, zwłaszcza, gdy trzeba się trzymać określonych wymiarów i wagi bagażu. O najważniejsze rady zapytaliśmy harcerzy. Przekonują, że to da się zrobić.

Tygodniowe kolonie z przyjaciółmi ze szkoły na drugim końcu kraju albo harcerski obóz nad jeziorem czy survivalowy wyjazd do lasu. Pomysłów na wakacyjne wojaże dla dzieci jest mnóstwo, ale zasady pakowania pozostają niezmienne. Mamy listę kilku prostych rad, które sprawdzą się w każdej sytuacji. Zapytaliśmy o to najbardziej w pakowaniu doświadczonych - harcerzy.

Zasada pierwsza: zrób listę!

Zanim wyjmiemy z szafy walizki i plecaki, warto skontaktować się z organizatorem wyjazdu. Być może ma dla rodziców gotową listę rzeczy, które dziecko powinno mieć przy sobie. Jeśli robimy ją sami, musimy pamiętać, by wziąć pod uwagę warunki pogodowe (także te zmienne!) oraz aktywności, jakie dla uczestników zaplanował organizator. Podczas pakowania odhaczajmy kolejne pozycje z listy.

- Kiedy już wszystko jest spakowane, wkładam listę do plecaka dziecka - mówi hm. Beata Bardzińska, komendantka Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP w Bydgoszczy, prywatnie mama dwóch par bliźniąt. - Przyda się, kiedy będzie się pakowało w drogę powrotną. Dzięki temu będzie mu łatwiej uporządkować swoje rzeczy i upewnić się, czy wszystko zabrało - dodaje.

Zasada druga: spakuj walizkę wspólnie z dzieckiem

W walizce, niezależnie od pogody w dniu wyjazdu, musi się znaleźć nakrycie głowy i kurtka przeciwdeszczowa. Koszulek i zmian bielizny dajmy dziecku tyle, ile dni będzie poza domem, ale włóżmy jedną czy dwie na zapas. Dziecko powinno wiedzieć, gdzie ma konkretne rzeczy, by móc je szybko wyjąć w razie potrzeby. A żeby wiedziało, musi widzieć, a więc uczestniczyć w pakowaniu.

- Oczywiście to może być wyzwanie, np. gdy dziecko upiera się, by zabrać kilka największych pluszaków, ale jego udział w pakowaniu ma duże znaczenie - podkreśla Beata Bardzińska. - Nich np. weźmie przygotowaną listę i wyjmuje po kolei potrzebne rzeczy z szafy. To rodzice je ostatecznie pakują do plecaka, bo pewnie inaczej by się w nim nie zmieściły, ale dzięki temu malec wie, co bierze ze sobą. Tym sposobem unikniemy sytuacji, kiedy wychowawca znajduje jakieś zagubione spodnie czy czapkę, a nasze dziecko nie wie, że to jego. To, na co nigdy nie żal mi miejsca to lekkie buty na zmianę i dodatkowe pary skarpet. W koszulce z plamą po soku maluch może spędzić bez przeszkód dzień wakacji, ale chodzenie w przemoczonych skarpetkach czy butach nie jest już tak bezproblemowe - dodaje.

Zasada trzecia: pamiętaj o metodzie woreczkowej

- Harcerze mają tę metodę opracowaną do perfekcji - polega na tym, że ubrania (zwłaszcza bieliznę) pakujemy w foliowe woreczki w osobnych zestawach na każdy dzień. Dziecko rano czy przed snem wyjmuje jeden woreczek i ma pewność, że to wszystko, czego potrzebuje - mówi Beata Bardzińska.

Zasada czwarta: podpisz rzeczy dziecka

Na bagażu i wszystkich rzeczach, które dziecko zabiera na kolonie warto umieścić etykietkę z jego imieniem i nazwiskiem. To ułatwi identyfikację rzeczy w przypadku zgubienia lub pomieszania z innymi.

Zasada piąta: zważ plecak i ciężkie rzeczy zastąp lżejszymi

Nie tylko rozmiar walizki, jaką można zabrać ze sobą na pokład samolotu, jest ograniczeniem. W przypadku kolonii i obozów w kraju ważniejszy jest ciężar, bo - choć opiekunowie będą pomagali -  nie raz dziecko samo będzie musiało przenieść swoje rzeczy choćby w drodze z dworca do pensjonatu.

- Bywa, że bagaże są bardzo ciężkie, a dzieci mają do przejścia dłuższy dystans z plecakami - mówi Barbara Bardzińska. - Warto zminimalizować ciężar, np. zamieniając ciężki śpiwór na lekki, metalowe menażki na plastikowe naczynia czy ciężkie trapery na lekkie, przewiewne i wygodniejsze buty sportowe - dodaje.

Prezent na zakończenie roku szkolnego dla nauczyciela = łapówka? #EwelinaPyta