Las to dom zwierząt a nie ludzi. W czasie wakacyjnego spaceru trzeba o tym pamiętać. Państwowa Straż Łowiecka w Bydgoszczy przypomina, czego pod żadnym pozorem nie robić w lesie.
- Nie krzyczymy w lesie. To jest dom dla zwierząt, nie nasz. Nie brudzimy. Jest zasada – ile wnosimy, tyle wynosimy. Jeśli dziecko weźmie ze sobą buteleczkę wody, to pustą, plastikową butelkę wynosi z sobą, nie zostawia jej w lesie. Co też jest bardzo istotne, psy w lesie muszą być zawsze na smyczy, żeby nie płoszyli i nie denerwowały zwierzyny - mówi Grzegorz Kujawa z Państwowej Straży Łowieckiej w Bydgoszczy.
Strażnicy apelują też do kierowców. Za jazdę samochodem po lesie grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.
- Ludzie nie tyle zapominają, co nie chcą pamiętać, że w lesie jest całkowity zakaz poruszania się samochodami silnikowymi. Las jest do tego, żeby wyjść na spacer czy pozbierać grzyby, a samochód należy zostawić przed. Po lesie należy poruszać się bez auta – dodaje Grzegorz Kujawa.
Wysoki mandat wynika z naruszenia przepisów ustawy o ochronie przyrody, która zabrania wjazdu pojazdów mechanicznych do lasów poza wyznaczonymi drogami. Mandat może wypisać nam strażnik leśny i pracownik Służby Leśnej mający uprawnienia strażnika, w tym leśniczy.
Mandat w tej samej wysokości grozi nam także za niszczenie grzybów i grzybni, płoszenie, zabijanie dzikich zwierząt, niszczenie lęgów ptasich mrowisk, wypalanie roślinności, uszkadzanie drzew i krzewów oraz za wykroczenia określone w prawie łowieckim.
W lasach trzeba też uważać na kleszcze, których jest tam mnóstwo. Przenoszą groźne choroby, takie jak borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu.