- Jasnowidz Krzysztof Jackowski dzieli się nowymi, niepokojącymi wizjami na nadchodzące miesiące, ze szczególnym uwzględnieniem września 2025 roku.
- Przewiduje narodową żałobę, aferę z udziałem wojskowych oraz tajny plan misji stabilizacyjnej w Ukrainie, w którą zaangażowana będzie Polska.
- Jackowski ostrzega również przed powrotem wirusa, plagą nowotworów i lokalnymi katastrofami w Polsce.
- Jego wizje wskazują na eskalację napięć międzynarodowych i możliwe wciągnięcie Polski w konflikt.
Co czeka Polskę we wrześniu 2025 roku. To przewiduje Krzysztof Jackowski
Jasnowidz Krzysztof Jackowski opowiedział na swoim kanale na YouTube o swojej najnowszej wizji. Skupił się na tym, co nas czeka we wrześniu 2025 roku. Przekonuje, że ma silne przeczucie mówiące o flagach opuszczonych do połowy masztów w polskich instytucjach, co miałoby oznaczać, ze Polska będzie z jakiegoś powodu pogrążona w żałobie.
- Będzie wielka żałoba narodowa, ktoś bardzo ważny na świecie odejdzie albo to będzie u nas w kraju - mówi Jackowski.
Jasnowidz przewiduje też, że we wrześniu wybuchnie jakaś afera z żołnierzami
Jasnowidz przewiduje też, że we wrześniu wybuchnie jakaś afera, w którą zamieszani będą żołnierze, ale nie jest pewien, czy to się wydarzy w Polsce. Opowiada, że wojskowi będą aresztowani.
- Mam takie poczucie, że powstaje plan względem Rosji.Plan, za którym stoi Trump, za którym stoi Ameryka i ten plan ma swoją granicę. Mam takie poczucie, że jeżeli Rosja nie zmieni swojego podejścia w stosunku do Ukrainy, będzie dalej toczyła wojnę z Ukrainą, to taki moment graniczny jest wyznaczony na 15 grudnia 2025. Ludzie Trumpa będą się naradzać z różnymi politykami europejskimi, w tym też z polskim prezydentem i być może z ministrem spraw zagranicznych. Jest przygotowywana w stosunku do Ukrainy misja. Nie wojna a misja, to będzie nazwane misją stabilizacyjną. I prawdopodobnie stanie się to wbrew Rosji. Rosja spodziewa się takiego kroku i będzie coraz bardziej kumulowała swoje oddziały, wojsko, które nie będzie uczestniczyło w wojnie w Ukrainie, tylko będzie takim wojskiem rezerwowym na wypadek takiej misji stabilizacyjnej bez zgody Rosji, jeżeli się wydarzy - opowiada Jackowski.
Misja stabilizacyjna w Ukrainie z udziałem Polski? Tak to widzi jasnowidz z Człuchowa
Jasnowidz mówi, że Stanów Zjednoczonych nie będzie w tej misji stabilizacyjnej.
- W tej misji będzie kilka państw. Nasz rząd też wyrazi zgodę uczestniczenia w takiej misji stabilizacyjnej - mówi Jackowski. - Jeżeli do takiej misji dojdzie, zniknie Załenski.
Jackowski mówi, że jeśli Rosja nadal będzie prowadziła wojnę, pokojowa interwencja w Ukrainie państw zaangażowanych w prowadzenie misji miałyby się rozpocząć po 15 grudnia 2025 roku.
- Ale jest też jeszcze jeden plan: stworzenia buforu trzystopniowego. I ten bufor trzystopniowy, jakby trzystrefowy, objąłby połowę Polski, od wschodu - zapowiada jasnowidz.
Jasnowidz zapowiada, że jesienią przez Polskę przejdzie fala protestów
Jackowski zapowiada też niepokoje w Polsce.
- Będą jakieś protesty w Polsce przed rozpoczęciem tej misji, jesienią. Będą się ludzie w kilku miastach zbierać i protestować w związku z Ukrainą - mówi Jackowski.
Po raz kolejny jasnowidz z Człuchowa przestrzega, że czeka nas coś na kształt epidemii.
- W tym roku będzie jakieś szaleństwo ponownie z jakąś wirusem, grypą. To nie będzie działo się w całym kraju, będą ogniska w niektórych miastach, nawet będą przerwy w nauczaniu w szkołach. To będzie wirus bardzo zaraźliwy i przez to będą w niektórych miejscach wręcz okresowo zamykane szkoły czy jakieś obostrzenia będą korzystania z publicznych miejsc.
Jackowski mówi, że jeszcze w tym roku zacznie się robić głośno o pladze nowotworów u ludzi w różnym wieku.
- Będą nagłe objawy i szybkie postępowanie tych chorób. Ja mam wrażenie, że takie nasilenie się nastąpi późną jesienią - zapowiada kontrowersyjny wróż.
Będzie wybuch w okolicach Wrocławia. Tak mówi Jackowski
Dalsza wizja jasnowidza jest przerażająca. Zapowiada wybuch jakiegoś budynku w Polsce, jego zdaniem stanie się to w okolicach Wrocławia. Będzie miało to związek z lokalnym, ale silnym zjawiskiem pogodowym.
Rosja chciałaby osłabić Unię Europejską – uderzyć w całość albo w jej część. Trump próbuje różnych sposobów, czasem wręcz teatralnych, by uspokoić Putina, by ten odpuścił i zakończył wojnę. Bo tu nie chodzi tylko o Ukrainę - opisuje Krzysztof Jackowski. - Chodzi o coś więcej. Jeżeli Rosja się nie zatrzyma, dojdzie do wojny. Trump doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Putin również wie, że Unia Europejska, Stany Zjednoczone i sam Trump organizują plan B, podejmują działania w tajemnicy, naradzają się, by przygotować militarną kontrę wobec Rosji. To jest cisza przed burzą. Co więcej, interwencja mogłaby nastąpić już wcześniej, ale Trump w pewien sposób się jej sprzeciwiał – prosił o czas, o kolejne próby rozmów, o szansę na porozumienie z Putinem. Jednak czas mija, a te próby nic nie dają. Putin się na to nie złapał. Konfrontacja staje się coraz bardziej pewna. I znów – nie chodzi tu wyłącznie o Ukrainę. Obecnie mamy niski kurs dolara. Złoty trzyma się mocno wobec dolara, ale nie dlatego, że polska gospodarka jest w świetnej kondycji, lecz dlatego, że dolar jest słaby. Może się jednak zdarzyć, że już tej jesieni dolar zacznie rosnąć. A to może oznaczać, że jeśli miałoby dojść do jakiejkolwiek misji lub działań militarnych, inwestorzy – ci najwięksi – zaczęliby się zabezpieczać albo okresowo wycofywać, nie tylko z Polski. Taka misja mogłaby mieć bardzo różne następstwa, a Polska leży tuż obok Ukrainy. Amerykanie mogą wciągnąć Polskę w ten bałagan. A Europa nie będzie się temu sprzeciwiać – dodaje.