W niedzielny wieczór, 21 stycznia starszy posterunkowy Mateusz Mrówczyński, który na co dzień pełni służbę w bydgoskim wydziale ruchu drogowego jechał drogą krajową numer 10. Był po służbie. W pewnym momencie zauważył forda, który jechał się w kierunku Torunia. To, jak się poruszał, od razu budziło wątpliwości. Wyglądało na to, że kierowca osobówki jest pijany. Co jakiś czas, zahaczał o pobocze, a w newralgicznym momencie był blisko zderzenia czołowego z nadjeżdżającym z naprzeciwka tirem. Policjant zadziałał.
Kierowca nie tylko prowadził w złym stylu. Był tak pijany, że bełkotał
- Zatrzymał forda w bezpiecznym miejscu i zabrał kluczyki kierującemu, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Mężczyzna wypowiadał się w sposób nielogiczny i ciężko było go zrozumieć. Starszy posterunkowy wezwał na miejsce patrol z Solca Kujawskiego, który skontrolował trzeźwość 31-latka. Okazało się, że ma on ponad dwa promile alkoholu w organizmie. To jednak nie wszystko - mówią policjanci z KMP w Bydgoszczy.
- Pirat drogowy nie miał nawet uprawnień do kierowania pojazdami.
- Prawo jazdy stracił w lipcu 2023 roku za przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów karnych.
- Teraz jego sprawą zajmie się sąd.