Nowy podział administracyjny Polski. Będą nowe województwa? Co z kujawsko-pomorskim?
Ekspert Instytutu Sobieskiego, dr Łukasz Zaborowski, opracował cztery warianty nowego podziału administracyjnego Polski. Niektóre zakładają minimalne zmiany w tym, jaki znamy od 1999 r. Inne to prawdziwa rewolucja!
- Obecny układ województw nie jest wynikiem żadnej spójnej koncepcji, lecz przypadkową hybrydą. Wskutek zakulisowych targów politycznych niektóre ośrodki zachowały regionalną samodzielność, a inne ją utraciły. Takie nierówne traktowanie budzi poczucie krzywdy w kilku pominiętych ośrodkach. Zniesienie tych niekonsekwencji jest wymogiem sprawiedliwości - pisze dr Łukasz Zaborowski, autor raportu „Korekta Układu Województw – Ku Równowadze Rozwoju”.
Twórca koncepcji argumentuje, że obecny układ wpływa źle na rozwój miast i regionów.
Obecny podział administracyjny kraju doprowadził do przepaści w rozwoju miast - uważa ekspert
- Przez ponad dwie dekady między uprzywilejowanymi miastami wojewódzkimi a dużymi miastami pozbawionymi tej rangi wytworzyła się przepaść. - Miliardy rządowych złotych i jeszcze grubsze miliardy unijnych euro, wbrew opowieściom o równoważeniu rozwoju, trafiały w pierwszej kolejności do kilku głównych metropolii i kilkunastu miast wojewódzkich. Jeśli województwa mają spełniać te same zadania, słuszne jest oczekiwanie, że będą to jednostki podobnej wielkości. Skutkiem „hybrydowości” układu jest nieracjonalne zróżnicowanie województw pod względem liczby ludności i powierzchni - czytamy w raporcie.
Monstrualne województwo kontra dziesiąte w kolejności kujawsko-pomorskie
- Obecnie cztery województwa mają ponad 3 miliony mieszkańców (małopolskie, mazowieckie, śląskie, wielkopolskie).
- Dwa (lubuskie i opolskie) zamieszkuje mniej niż milion mieszkańców, a kolejne trzy (podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie) – poniżej półtora miliona.
- Najludniejsze mazowieckie przewyższa najmniej liczebne opolskie ponad pięć razy. Ponadto mazowieckie jest największe powierzchniowo – blisko czterokrotnie większe od opolskiego. Nie dość, że obejmuje największą w kraju metropolię stołeczną, zostało terytorialnie rozszerzone do monstrualnych rozmiarów. Powierzchnią przewyższa Belgię, a ludnością– Słowację.
- Pod względem liczby ludności województwo kujawsko-pomorskie zajmuje 10. miejsce - mieszka tu ok. 2 mln. ludzi.
Województwo kujawsko-pomorskie ma dwie stolice. Jak będzie, jeśli w życie wejdą proponowane zmiany w podziale administracyjnym kraju?
W raporcie czytamy też gorzką recenzję funkcjonującego układu ze wskazaniem na niezrozumiałe rozwiązanie, jakie przyjęto m.in. w województwie kujawsko-pomorskim, dzieląc administracyjnie kraj.
- Obok niebudzących wątpliwości ośrodków metropolitalnych uprzywilejowanym statusem obdarzono kilka miast drugiego rzędu. Jednocześnie kilka innych, zupełnie im podobnych, pominięto. Właśnie ten fakt – postrzegany jako rażąca niesprawiedliwość – jest głównym zarzewiem krytyki obecnego układu. Pokłosiem „hybrydowości” i „dodawania” województw jest niekonsekwencja stosowania modelu województwa z dwiema stolicami. Przywilej ten otrzymały tylko dwa „dodatkowe” województwa. Z nich lubuskie jest jednym z dwóch najmniejszych ludnościowo. Argumentem mogła być wzajemna równowaga wielkościowaGorzowa i Zielonej Góry. Jednak ta zasada nie sprawdza się w kujawsko-pomorskim, gdzie Bydgoszcz jest blisko dwukrotnie większa od Torunia. Dlaczego takiego ustroju nie zastosowano tym bardziej w największych województwach – małopolskim, mazowieckim, śląskim, wielkopolskim, posiadających obok ośrodka wojewódzkiego inne duże miasta? Dlaczego „drugimi” miastami wojewódzkimi nie zostały Częstochowa, Kalisz, Koszalin, Radom i Tarnów? - pyta autor raportu.
W jakim województwie będzie Bydgoszcz, jeśli nowy podział administracyjny wejdzie w życie?
Badacz przygotował aż cztery różne warianty nowego podziału administracyjnego Polski. Zaznacza, że to źle, że obecny jest oparty na kilkunastu największych miastach i nie bierze pod uwagę mniejszych układów regionalnych. Przyjrzeliśmy się, jakie miejsce Bydgoszczy i miastom oraz powiatom województwa kujawsko-pomorskiego przypisują poszczególne koncepcje.
Wariant I „minimalny” jest nieznaczną korektą. W tej wersji granice województwa kujawsko-pomorskiego pozostają nienaruszone. Nie zakłada powstania żadnych nowych jednostek, ale zmniejsza obszar województwa mazowieckiego. Ilustrują to poniższe grafiki.
Wariant II „umiarkowany” przewiduje uzupełnienie układu o brakujące województwa, przy czym nasze pozostawałoby nietknięte. Tak jak teraz i tak jak w wariancie I stolicami pozostałyby Bydgoszcz i Toruń. Miałoby być w sumie 20: mazowieckie, śląsko-małopolskie, wielkopolskie, lubelsko-podlaskie, łódzkie, pomorskie, krakowskie, kujawsko-pomorskie, sandomierskie (staropolskie), zachodniopomorskie, przemyskie (podkarpackie), dolnośląskie, wrocławskie, podlasko-mazowieckie, sądecko-tarnowskie, warmińsko-mazurskie, kaliskie, opolskie, śląsko-lubuskie, cieszyńsko-krakowskie.
Bydgoszcz może już nie być stolica województwa. Nadwiślańskie byłoby gigantyczne, a do urzędów jeździlibyśmy do Płocka i Włocławka
Wariant III „równoważący” proponuje 22 województwa: warszawskie, śląsko-dąbrowskie, lubelsko-podlaskie, wielkopolskie, dolnośląskie, pomorskie, krakowskie, sandomierskie (staropolskie), kujawsko-pomorskie, południowomałopolskie, przemyskie (podkarpackie), łódzkie, malborsko-mazurskie (elbląsko-olsztyńskie), górnośląskie, wrocławskie, lubusko-pomorskie (gorzowsko-szczecińskie), podlasko-mazowieckie, piotrkowsko-częstochowskie, kujawsko-mazowieckie, kaliskie, krajeńsko-pomorskie, cieszyńsko-krakowskie. Ten wprowadza już więcej zmian w naszym regionie.
Kujawsko-pomorskie byłoby pomniejszone - z 2 do 1,7 mln ludności ze stolicami w Bydgoszczy i Toruniu. Powiat tucholski miałby zostać przypisany do województwa pomorskiego ze stolicą w Gdańsku. Dodatkowo miałoby powstać województwo kujawsko-mazowieckie (1,16 mln ludności). Obecne kujawsko-pomorskie oddałoby na jego rzecz okolice Włocławka, Lipna, Aleksandrowa Kujawskiego i Radziejowa. W raporcie czytamy, że współtworzyłyby je Płock i Włocławek, odległe od siebie o zaledwie 50 km. Zmiana doprowadziłaby do ograniczenia znaczenia jednostek sąsiednich – Warszawy oraz Bydgoszczy i Torunia. Powodem oddzielenia Włocławka od stolic obecnego województwa kujawsko-pomorskiego ma być odmienność historyczno-kulturowa. Włocławek, podobnie jak Płock, w XIX wieku znajdował się w Królestwie Polskim. Proponowana granica nawiązuje także do zasięgu małego województwa włocławskiego oraz diecezji włocławskiej. Jej wadą jest zbliżenie do Torunia w rejonie Aleksandrowa Kujawskiego. Od strony południowej, czyli od województwa łódzkiego – przynależność Kutna do nowej jednostki jest zgodna z zasięgiem województwa płockiego sprzed ostatniej reformy. Zasadnicza wschodnia część nowego województwa powstałaby z obecnego mazowieckiego. Na północnym wschodzie jego granica nawiązuje do zasięgu XIX-wiecznych regionów administracyjnych z siedzibą w Płocku oraz dzisiejszej diecezji płockiej. Od strony południowo-wschodniej – rozmiar nowego województwa ogranicza zaplecze regionalne Warszawy. Powiększenie powyższego województwa pozwala zwrócić Nowe Miasto Lubawskie pomniejszonemu kujawsko-pomorskiemu. Uzasadnia to nie tylko bliskość, ale i przynależność historyczno-kulturowa powiatu: do województw chełmińskiego, pomorskiego i toruńskiego odpowiednio w I i II Rzeczpospolitej oraz Polsce Ludowej; ponadto obecnie – do diecezji toruńskiej. W kujawsko-mazowieckim obok Płocka nowym ośrodkiem wojewódzkim zostałby Włocławek.
I wreszcie wariant IV „makroregionalny” to powrót do koncepcji dużych województw, opartych o wielkoskalowe układy osadnicze, przede wszystkim ośrodki metropolitalne. Przewiduje 12 województw: śląsko-częstochowskie, warszawskie, dolnośląskie, cieszyńsko-krakowskie, północnomałopolskie, mazursko-pomorskie, środkowopolskie, kujawsko-mazowieckie (nadwiślańskie), wielkopolskie, przemysko-tarnowskie (podkarpackie), podlasko-mazowieckie, zachodniopomorskie.
Bydgoszcz i Toruń w tym układzie straciłyby organy wojewódzkie, miałyby status ośrodków metropolitalnych. Ośrodkami wojewódzkimi nowego, dużego województwa nadwiślańskiego (lub kujawsko-mazowieckiego, bo opcje nazwy są dwie), byłyby Płock i Włocławek, a całe województwo zamieszkiwałoby 2,7 mln ludzi.
- Novum wariantu IV jest zjednoczenie nadwiślańskiego pasma osadniczego ciągnącego się od Płocka po Grudziądz; kolejne duże miasta są tutaj wzajemnie odległe o około 50 km. Nowa jednostka stanowi powiązanie województw kujawsko-mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego z wariantu III, z pewnymi korektami na granicach. W szczególności do województwa wchodzi Działdowo, co nawiązuje do zasięgu II Rzeczpospolitej i współczesnej diecezji toruńskiej, ponadto małego województwa ciechanowskiego. Nazwa „kujawsko-mazowieckie” utworzona jest od dwu głównych części składowych województwa. Największym pominiętym jest człon „chełmiński”; wnikliwych regionalistów może uspokoić fakt, iż przed podarowaniem Zakonowi ziemie te stanowiły dziedzinę książąt mazowieckich. Jeśli nie, można uciec się do neutralnego zamiennika: nadwiślańskie - czytamy w raporcie.