Ma 70 lat i rowerem właśnie przyjechał do Bydgoszczy z Sopotu. Pan Czesław wpadł z wizytą do rodziny. Zatrzymał się w mieście na kilka dni. Za chwilę ruszy w dalszą podróż. Jeździ rowerem po całym kraju. Do tej pory objechał Polskę już pięć razy.
Wczoraj przyjechałem z Sopotu, wyszło 196 kilometrów, 10,5 godziny. Trzy razy stanąłem na planowane postoje. Zatrzymałem się w Bydgoszczy, bo mam tutaj kuzyna i ciocię. Osoby, które spotykam po drodze, sądzą, że blefuję i nie wierzą, że jadę z tak daleka. Najdłuższy dystans, jaki kiedyś pokonałem w ciągu dnia to 400 kilometrów, a w tym roku to 310 kilometrów - pojechałem do Słupska
- przyznaje pan Czesław.
Jego ostatnia długa podróż zakończyła się w wakacje.
Polskę objechałem i jeszcze mam w planie. Wyjechałem 30 lipca, wróciłem 23 sierpnia. To 25 dni, 20 etapów. Pokonałem 3436 kilometrów. Jak zdrowie pozwoli to chcę do dwa lata objechać Polskę
- dodaje pan Czesław.
W poniedziałek wraca już do Sopotu, ale na tym nie koniec. Ma w planach kolejne rowerowe wycieczki.