Relacje Donalda Trumpa z Europą
Z powodu podejścia Donalda Trumpa do konfliktu na Ukrainie, relacje między USA a Europą ulegają pogorszeniu. Eksperci ds. bezpieczeństwa i konfliktów zauważają, że Chiny dostrzegają możliwość wykorzystania tych podziałów, gdyż od dawna starają się osłabić sojusz między Europą a Stanami Zjednoczonymi.
Po kontrowersyjnej rozmowie prezydenta Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym, napięcia między USA a Europą stały się jeszcze bardziej wyraźne.
Trump wstrzymuje pomoc wojskową dla Ukrainy
Przypomnijmy, że prezydent USA, Donald Trump, wstrzymał pomoc wojskową dla Ukrainy po burzliwej rozmowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu. Trump zarzucił Zełenskiemu brak szacunku i nieodpowiedzialne podejście, w tym ryzyka III wojny światowej.
Przerwa w udzielaniu pomocy miała potrwać do czasu, aż Ukraina – zdaniem Trumpa - wykaże większe zaangażowanie na rzecz pokoju. Jak tłumaczył przedstawiciel administracji prezydenta USA, celem wstrzymania wsparcia było upewnienie się, że pomoc amerykańska rzeczywiście przyczynia się do rozwiązania konfliktu.
Później Donald Trump poinformował, że przedstawi szczegóły dotyczące umowy o minerałach, dodając, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powinien "bardziej docenić wsparcie Waszyngtonu". Trump zaznaczył, że umowa może zostać zawarta szybko i nie powinna sprawiać trudności. Wyraził przekonanie, że zarówno Rosja, jak i Ukraina chcą osiągnąć porozumienie.
Republikański kongresmen Brian Fitzpatrick, po rozmowie z szefem kancelarii Zełenskiego, Andrijem Jermakiem, ogłosił, że umowa o zasobach mineralnych z Ukrainą zostanie podpisana wkrótce. Trump dążył do zawarcia tej umowy, która miała pomóc spłacić pomoc wojskową USA, ale pierwotnie planowane podpisanie porozumienia w Waszyngtonie opóźniło się z powodu sporu między Zełenskim a Trumpem.
Burzliwa rozmowa Trumpa i Zełenskiego w Gabinecie Owalnym
Do napięcia doszło podczas rozmowy między Trumpem a Zełenskim w Gabinecie Owalnym. Po początkowej kurtuazji, w której oskarżenia o brak szacunku ze strony ukraińskiego prezydenta wywołały intensywną wymianę zdań, Trump ostro krytykował Zełenskiego, mówiąc, że Ukraina "nie jest w dobrej sytuacji", a działania Zełenskiego mogą prowadzić do eskalacji wojny, w tym ryzyka III wojny światowej. Trump zaznaczył, że dzięki amerykańskiemu wsparciu wojskowemu, w tym dostawom broni, wojna na Ukrainie nadal trwa, a gdyby nie pomoc USA, wojna zakończyłaby się znacznie szybciej.

Krzysztof Jackowski o Donaldzie Trumpie: Rozwiąże NATO i wywoła kryzys gospodarczy
Niektórzy uważają, że prezydent USA obraża zarówno Europę, jak i Ukrainę, jednocześnie starając się zyskać przychylność Rosji. Wiele osób martwi się o dalsze działania Donalda Trumpa. W tej sprawie swoje zdanie wyraził również znany jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski. W rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu", Mariuszem Korzusem, podzielił się pesymistycznymi prognozami, twierdząc, że NATO, w swojej obecnej formie, nie przetrwa kadencji Trumpa. Tak przynajmniej podpowiada mu wizja.
- To będzie coś niezwykłego. Trump rozwiąże NATO – i co więcej, zrobi to za pełną aprobatą innych państw. W jego miejsce powstanie nowy sojusz obronny, jednak Polska oraz kraje bałtyckie – Litwa, Łotwa i Estonia – nie będą miały w nim pełnych praw – przewiduje Jackowski.
Krzysztof Jackowski o wojnie na Ukrainie
Zdaniem człuchowianina wojna na Ukrainie nie zakończy się tak szybko.
- Ja pokoju nie widzę. Co więcej, widzę w Ukrainie żołnierzy innych narodowości – zaznaczył jasnowidz z Człuchowa.
Jakby tego było mało, Jackowski przewiduje także poważny kryzys gospodarczy.
- Mam wrażenie, że wywoła go Trump. Będzie on powiązany z kryptowalutami i potrwa aż osiem lat – ostrzega Krzysztof Jackowski.
Donald Trump o Polakach. Słowa są mocne
Przypomnijmy, że w 2025 roku o prezydencie USA, Donaldzie Trumpie, zaczęło być głośno, głównie w związku z wojną na Ukrainie i jego spotkaniem z głową atakowanego państwa, Wołodymyrem Zełenskim.
13 marca 2025 roku, prezydent USA Donald Trump spotkał się w Białym Domu z sekretarzem generalnym NATO, Markiem Rutte. Trump wyraził niezadowolenie z niskich wydatków państw Sojuszu na obronność, chwaląc jednocześnie Polskę za wydatki przekraczające wymagane minimum. Podkreślił, że Polska była wyjątkowa, wydając więcej niż inne kraje NATO.
Wcześniej prezydent USA pochwalił Polskę za jej wkład w działania NATO. Trump podkreślił, że jest mocno zaangażowany na rzecz naszego kraju i zaznaczył, że Polska stanęła na wysokości zadania, wykonując świetną robotę dla Sojuszu.