Magiczny klimat sów w pałacowych murach
Sowy to synonim mądrości. Wielu z nas kojarzą się one także z tajemniczością i nocą. W wielu kulturach są symbolem wiedzy, intuicji i duchowości. Taki klimat poczuć możemy w pałacu niedaleko Bydgoszczy.
Od maja ubiegłego roku na strychu w Pałacu Ostromecko znajduje się potężna kolekcja sów. Znajdziemy tu sowy małe, duże, z porcelany, pozłacane, z drewna, metalu, w formie witrażów, biżuterii, a nawet te wypchane.
Kolekcja ta jest najprawdopodobniej największą kolekcją sów w Polsce, choć tak naprawdę pochodzi z Niemiec. Zgromadził ją pan Norbert Boese wraz z małżonką.
- Pan Boese pochodził z Bydgoszczy. Wraz z małżonką zbierali sowy przez 50 lat. Jest ich około 8000 sztuk w całej kolekcji. Pan Boese wyjechał do Niemiec z rodziną i tam zaczęła się historia tej całej kolekcji. Małżeństwo wyjechało na wakacje. Tam przeczytali o duńskim królu, który zbiera słonie. Stwierdzili, że też chcą coś kolekcjonować – opowiadam nam przewodniczka.
Pasła urosła do gigantycznych rozmiarów. Sowy trafiły do Bydgoszczy
Tak narodziła idea początkowo mały zbiór figurek. Małżeństwo wybrało sowy. Szybko okazało się, że jest to ich prawdziwa pasja, a kolekcja urosła o potężnych rozmiarów.
- Na początku małżeństwo wybierało sowy w cenie do 10 marek. Jednak jeśli się rozejrzymy to widzimy, że wiele z nich znacznie przekracza ten budżet. Mamy lampki od Tiffany'ego, z motywem sów. Jest też sowa z kamienia La Rosa del Inca, czyli róża inkaska, wydobywanego tylko w Ameryce Południowej – dodaje przewodniczka.
Sowy trafiały do kolekcji z całego świata – od prostych, ręcznie wykonanych figurek po ekskluzywne egzemplarze z cennych materiałów. W pewnym momencie okazało się, że kolekcja nie tylko przerosła początkowe oczekiwania, ale i możliwości przechowywania w domowych warunkach.
Zobacz zdjęcia niesamowitej kolekcji
- Nawet nie było na nią miejsca. Wszystko było opakowane w kartony. Już się dosłownie kurzyło na strychu. Małżeństwo zwróciło się z powrotem do Bydgoszczy. Z sentymentu tutaj. Pan Boese pochodził z Bydgoszczy. Odezwał się do Miejskiego Centrum Kultury, który zarządza również pałacem w Ostromysku, z zapytaniem czy nie chcieliby przejąć tej kolekcji. Z racji tego, że strych w pałacu nie był jeszcze zorganizowany, stwierdzono, że ta kolekcja idealnie wypełni tę przestrzeń – tłumaczy przewodniczka.
Zobacz zdjęcia niesamowitej kolekcji państwa Boese.