Przez lata pomagała innym, teraz sama potrzebuje pomocy. Trwa zbiórka dla pielęgniarki z Bydgoszczy - Beaty Dobek, która zachorowała na raka piersi. Nowotwór dał już przerzuty. Koleżanki zorganizowały zbiórkę na lek. Potrzeba 100 tys. zł.
- To jest kobieta o wielkim sercu. Przez 33 lata pracowała na OIOM-ie, z czego 25 lat w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2. Pomagała ludziom, ma wielkie serce, to wielki człowiek, zawsze wyciągała rękę do najuboższych - mówi Justyna Musall.
Każda złotówka jest na wagę złota. Czasu do końca zbiórki jest już bardzo mało.
- Potrzebujemy pieniędzy na specjalistyczny lek, który kosztuje 100 tysięcy złotych, a mamy uzbierane 10 tysięcy. Pozostało 40 dni, więc apelujemy o pomoc - dodaje.
Przyjaciółki Beaty Dobek apelują też do wszystkich, by nie zapominali o badaniach profilaktycznych.
- Pamiętajmy, że badania profilaktyczne są bardzo ważne. Wielu rzeczy można uniknąć, jeśli choroba jest w początkowej fazie. Nasza onkologia w Bydgoszczy jest jedną z najlepszych w Polsce. Panie, mówcie swoim partnerom, by się badali i odwrotnie – panowie, dbajcie o kobiety - apeluje Joanna Lewicka.
Zbiórka dla Beaty Dobek z Bydgoszczy jest dostępna TUTAJ