Samochód prawie wjechał do przejścia podziemnego. Jedno koło zawisło nad schodami. Zostało zniszczone zadaszenie. Nikomu nic się nie stało.
Do pracy idę i zamknięte jest wejście do przejścia podziemnego. Spore uszkodzenia. Kierowca miał wielkie szczęście, bo ułamała się część przęsła i kolo się zatrzymało. Koło jest nad tunelem. Gdyby spadł na schody, to byłaby tragedia
- mówili mieszkańcy Bydgoszczy.
Policjanci ustalili, że zawinił kierowca skody, który jechał od strony ronda Bernardyńskiego. Nie ustąpił pierwszeństwa auta peugeot. Na rondzie pracuje policja, są też strażacy.
Nie ma wielkich utrudnień dla kierowców. Jedno wejście do przejścia podziemnego zostało zamknięte.