Powódź w Bydgoszczy w 2010 roku. Pod wodą były ulice, Wisła podtopiła domy w Strzyżawie
Bydgoszczanie dobrze pamiętają napiętą sytuację z wiosny 2010 roku. Wisła zalała przyległe do niej tereny. Pod wodą była droga z Bydgoszczy do Trzęsacza, po drugiej stronie woda podeszła pod domy w Strzyżawie. Początkowo samo miasto pozostało właściwie suche, bo żywioł powstrzymały wały w Łęgnowie i Fordonie, za to wystąpiły lokalne podtopienia, bo mocno wzrósł poziom wód gruntowych.
Ludzie ze strachem i ciekawością sprawdzali poziom Wisły w Fordonie. Wodowskaz pokazywał 700 cm, to o 50 cm więcej niż wynosi stan alarmowy. Most nie był zagrożony, pod wodą były ulice tuż przy nabrzeżu - Nad Wisłą i Promenada. Służby i mieszkańcy umacniali wał na odcinku Stary Fordon - Łoskoń workami z piaskiem. Nie doszło do przerwania.
Powódź w 2010 w Bydgoszczy. Cofka na Brdzie zatopiła bulwary w centrum
Nieco później blady strach padł na mieszkańców centrum. Doszło do cofki na Brdzie. Spokojna zwykle rzeka wystąpiła z brzegów od ujścia do śluzy miejskiej. Woda zalała rejon jazu Czersko Polskie, przez żelazne wrota basenu regatowego wlewała się do portu drzewnego. Nie było mowy, by suchą nogą dało się przejść bulwarem w stronę mostu Bernardyńskiego, ale też w okolicy ulic Stary Port i Focha.
17 września możemy obserwować nieco wyższy stan Wisły w Fordonie niż jeszcze dzień wcześniej, ale poziom wody wciąż jest niski. Wynosi 125 cm, stan ostrzegawczy to 530, a alarmowy 650 cm. W województwie kujawsko-pomorskim nie ma zagrożenia powodziowego.
Tak wyglądają Głuchołazy po przejściu powodzi. Niewyobrażalna skala zniszczeń - zdjęcia.