Bydgoszczanie mogą spać spokojnie. Jest porozumienie dyrekcji pogotowia w Bydgoszczy z ratownikami medycznymi. Wcześniej złożyli wypowiedzenia. Nie ma już zagrożenia, że od piątku karetki nie wyjadą do pacjentów.
Udało się podpisać porozumienie z przedstawicielami ratowników medycznych, pracujących na tak zwanych kontaktach. To oni wcześniej złożyli wypowiedzenia z pracy. Groziło nam to, że od 1 października Bydgoszcz będzie bez ambulansów. Rano podpisaliśmy porozumienie, które gwarantuje nam ciągłość ratownictwa medycznego w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim. Z punktu widzenia społecznego to jest sukces
- mówi Krzysztof Tadrzak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.
Porozumienie jest krótkie, ale spełnia oczekiwania ratowników.
Porozumienie zawiera sześć punktów. Dyrektor zobowiązuje się do zapłacenia nowych stawek godzinowych, w zależności od stażu pracy i wykształcenia. Najniższa stawka godzinowa będzie w granicach 62 złotych, a najwyższa 67 złotych za godzinę pracy w zespole wyjazdowym ratownictwa medycznego. Wcześniej było około 40 złotych. Mówimy o ponad 40 procentowej podwyżce
- dodaje Tadrzak.
Z pracy chciały odejść 84 osoby, czyli ponad połowa załogi pogotowia. Teraz wszyscy zobowiązali się do wycofania wypowiedzenia.