Powódź i dramatyczne obrazy z południa Polski nie tylko szokują ale też mogą też wywoływać duży stres. Jak poradzić sobie z tym napięciem – podpowiada psycholog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Dr Kamila Komorowska przede wszystkim zachęca by nie tworzyć negatywnych scenariuszy.
- Dlatego, że my możemy sobie stworzyć taką rzeczywistość w głowie, która się nigdy nie wydarzy, a która nas sparaliżuje. Angażując się w pomoc, możemy sobie i innym pomóc. Mamy takie poczucie sprawstwa, że mamy wpływ na to, co się dzieje. Możemy pomyśleć o tym, w jaki sposób mogę się zabezpieczyć. To pierwsza rzecz, która przychodzi nam do głowy. Pomyślenie o tym, czy mój dom i mój dobytek jest ubezpieczony – mówi dr Kamila Komorowska.
Specjalistka podpowiada też, jak o tym wszystkim rozmawiać z dziećmi.
- Adekwatnie do ich wieku. Starajmy się nie wybiegać z informacjami, ale odpowiadać na pytania. Warto pokazywać pozytywne aspekty całej tej sytuacji. Mianowicie, powiedzmy dziecku, by zobaczyło, jak wiele ludzi pomaga innym osobom. Jacy ludzie są empatyczni. Możemy pokazywać również, jak działają służby, że w tej sytuacji my nie jesteśmy bezradni, a staramy się poradzić sobie z problemem – dodaje dr Komorowska.
Zapewnienie o pomocy jest bardzo ważne. Jak wesprzeć tych, którym powódź zabrała cały dorobek życia. Ważna jest pomoc materialna – zapewnienie noclegu, czy żywności. Trzeba też pamiętać o obecności i gotowości do działania.
- Pamiętajcie Państwo, żeby słuchać tego człowieka i podążać za nim. Jeśli potrzebuje on informacji na temat jaki, jest stan powodziowy, to mu to przekażmy. Ale nie przeładowujmy tych komunikatów negatywnymi treściami, bo może to generować dużo stresu. Można na przykład pomóc nawiązać łączność z bliskimi. Czyli po prostu „wiedz, że jestem”. Zapewnienie o pomocy jest ważnym wsparciem – dodaje psycholożka.