Zrobili tak jak zapowiadali wczoraj. Pracownicy Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy rozpoczęli strajk. Od dawna domagają się podwyżek.
Na bydgoskie trasy nie wyjechały autobusy i tramwaje. Dla pasażerów oznacza to gigantyczne utrudnienia.
Nie możemy się dostać do pracy, zastanawiamy się, jak dojechać. Miałam iść dzisiaj ostatni dzień, bo jestem przed urlopem. Na taksówkę mnie nie stać, a muszę dojechać aż na drugi koniec miasta. Pozostaje mi telefon do szefa. Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć
- mówi jedna z pasażerek przy ul. Garbary.
Co mam teraz zrobić? Do córki jadę, żeby zaprowadzić wnuczkę do żłobka. Nie dojadę, bo taksówki nie wezmę. MZK nie zwróci mi za to pieniędzy
- dodaje pani Barbara, która czekała na tramwaj przy ul. Jagiellońskiej.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia. Po Bydgoszczy jeździ 11 linii prywatnego przewoźnika.
ZDMiKP podkreśla, że to spór toczy się między załogą MZK a Zarządem Spółki i dotyczy wynagrodzeń, a Miasto Bydgoszcz nie jest stroną tego sporu.
Po Bydgoszczy nie jeżdżą linie: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,52,54,57,59,60,61,64,65,68,71,74,77,
79,80,81,82,83,84,89,90,91,92,93,94,95,96,97,98,99,ZaT i ZaT8.
BEZ ZMIAN funkcjonują tylko linie autobusowe obsługiwane przez operatora Irex Trans tj. 51,53,55, 56, 58, 62, 67, 69, 73, 76 i 85.