Spis treści
- Kluski z makiem. Tradycyjna potrawa na wigilijnym stole
- Przepis pani Seweryny Żwańskiej
- Przygotowanie
- Pani Seweryna Żwańska była najstarszą mieszkanką Torunia
- Życie Seweryny Żwańskiej
Kluski z makiem. Tradycyjna potrawa na wigilijnym stole
W wielu częściach Polski kluski z makiem to tradycyjne danie wigilijne, które koniecznie musi znaleźć się na świątecznym stole. Zwykle przygotowuje się je z gotowej masy makowej, słodzonej miodem lub cukrem i wzbogaconej bakaliami.
Niektórzy przygotowują je w postaci łazanek, używając gotowego makaronu. Jednak te tradycyjne kluski różnią się smakiem od tych przygotowanych z gotowych produktów. Dla osób szukających łatwiejszego rozwiązania dostępne są gotowe składniki – wystarczy ugotować makaron i wymieszać go z masą makową z puszki.
Ale czy takie danie będzie naprawdę tradycyjne? Może w te święta warto spróbować zrobić kluski z makiem od podstaw? To naprawdę proste, zwłaszcza gdy mamy przepis od doświadczonej gospodyni z Kujaw i Pomorza.
Przepis pani Seweryny Żwańskiej
Ja od kilku lat korzystam tylko z jednego przepisu. Pojawił się on w internecie, a konkretnie na stronie Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, przed świętami Bożego Narodzenia 2019.
Wówczas,104 letnia mieszkanka Torunia, pani Seweryna Żwańska podzieliła się swoim sekretem na udane danie świąteczne. Wystarczy przygotować:
- 500 g maku200 g mąki
- 1 jajko
- sól
- woda (lub mleko)
- cukier
- laska wanilii
Przygotowanie
Przygotowanie tego dania jest niezwykle łatwe. Do mąki wbijamy jajko, dodajemy szczyptę soli, wlewamy wodę lub mleko i wyrabiamy ciasto. Następnie rozwałkowujemy je na stole i tniemy na paski o wymiarach 6×0,5 cm. Gotowy makaron gotujemy w osolonej wodzie.
Mak należy namoczyć w wodzie i pozostawić na noc. Rano dobrze go odsączamy i mielimy. Do zmielonego maku dodajemy cukier i wanilię, a następnie dokładnie mieszamy. Tak przygotowany mak podajemy z kluskami. Gotowe! Z przepisu korzystam co roku i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł!
Pani Seweryna Żwańska była najstarszą mieszkanką Torunia
Niestety, pani Seweryna Żwańska zmarła 28 listopada bieżącego roku i nie doczekała swoich kolejnych Świąt Bożego Narodzenia. Miała skończone 109 lat.
Seweryna Żwańska, z domu Szymańska, była najstarszą mieszkanką Torunia. Urodziła się 5 maja 1915 roku w Ostrowie Kościelnym (powiat Września) jako jedenaste dziecko w rodzinie majętnego i szanowanego rolnika Ludwika oraz jego żony Teodozji Szymańskich. W 1933 roku Seweryna przeprowadziła się do Torunia, gdzie zamieszkała u jednego z braci, Edmunda Szymańskiego, i podjęła pracę w jednym z jego sklepów.
Życie Seweryny Żwańskiej
W 1936 roku wyszła za mąż za podoficera Wojska Polskiego, Adolfa Żwańskiego, a rok później urodziła córkę, Bogusławę. W maju 1945 roku mąż wrócił z niewoli i zaczął pracować w Urzędzie Likwidacyjnym, a następnie w Miejskim Handlu Detalicznym. Małżonkowie przeprowadzili się na ul. Legionów, a później na ul. Łyskowskiego na Rubinkowie.
W 1947 roku na świecie pojawiła się ich druga córka, Mirosława. Adolf Żwański zmarł w 1984 roku. Pani Seweryna przeżyła męża o 40 lat. Ostatnie lata życia seniorka spędziła w Szczecinie.