Dawid Kilon to bydgoski ornitolog i rysownik. Obie pasje połączył, tworząc jedyny taki w Polsce atlas ptaków
Bydgoski ornitolog, Dawid Kilon, podgląda ptaki od lat. Pasja, która dziś jest już nie tylko jego pracą, ale po prostu - życiem, zaczęła się, kiedy miał 16 lat i znalazł pióro dzięcioła zielonego. Tak bardzo chciał dowiedzieć się, kto je zgubił i zobaczyć ptaka na żywo, że dziś ma na koncie tysiące obserwacji głównie gatunków występujących w Polsce, ale nie tylko. Jego rysunki możemy zobaczyć w wielu miejscach kraju. Trafiły na plansze edukacyjne m.in. w parkach czy przy rezerwatach. Organizuje wyprawy przyrodnicze i spotyka się z młodzieżą, by opowiadać o zwyczajach zwierząt i ich ochronie. Wtedy też pokazuje swoje rysunki. Są tak dokładne, że można się z nich uczyć.
Trwa kilonoza. Każdy chce zobaczyć pracownię ornitologa
Jak pracuje? Najpierw bywa mokro, szaro, cicho i niewygodnie, bo wędruje z aparatem po łąkach, lasach, szuwarach, ale i ulicach miast (to w Bydgoszczy zobaczył sokoła wędrownego, najszybszego ptaka świata, to tu pierwszy raz zaobserwował bielika). Potem nadal jest cicho, ale już przytulnie i ciepło. Siada w pracowni, sięga po pastele i rysuje spotkane wcześniej ptaki. Przez ostatnie trzy lata spod jego ręki wyszło ponad cztery tysiące grafik. Pochylony nad kartkami spędził ok. pięciu tysięcy godzin. Nikt wcześniej nie porwał się na taki projekt. Powstał wyjątkowy atlas ptaków występujących w Polsce lub do Polski zalatujących. Są i grafiki przedstawiające jaja, pisklęta, a nawet ptasie zwyczaje.
Mrówka na sójce, a młode bydgoskie nurogęsi w dziuplach. Rysunki uczą!
- Dlaczego na sójce wymalowałem mrówkę? Bo taki obrazek często można spotkać, kiedy jest się uważnym i ma się trochę szczęścia - produkowany przez mrówki kwas mrówkowy świetnie dezynfekuje pióra - mówi Dawid Kilon. - W tej książce nie miałem zbyt dużo miejsca na opisywanie ciekawostek z życia ptaków, dlatego edukacyjne treści starałem się zmieścić na rysunkach. Przemycam też ważne dla mnie miejsca czy sytuacje. Uważny obserwator, przyglądając się wyrysowanej nurogęsi, dostrzeże bydgoskie drzewo rosnące na Wyspie Młyńskiej. Na Brdzie żyje mnóstwo tych ptaków, to bardzo bydgoski gatunek, bo wiele ich na Kanale Bydgoskim, ale i na Wiśle (nie bez powodu trafiła na okładkę książki!). Młode mieszkają w dziuplach drzew. Mówi się o nich kaskaderki, bo, gdy są gotowe, wyskakują z dziupli na ziemię i podążają za samicą do wody. Na karcie z gawronami zmieściłem też bydgoską Wieżę Ciśnień. W jej pobliżu nocują te mądre ptaki. Jest też trochę mojego humoru. Obok kawek wyrysowałem kubek z kawą (proszę spojrzeć, jest nawet serduszko zrobione z mlecznej pianki). Właśnie, kawki. Tu w rogu zmieściłem taką, która usiłuje dostać się do kratki wentylacyjnej. To moja sąsiadka, podglądam ją regularnie. To mądre ptaki krukowate, a ona tylko to potwierdza. Wydziobała sobie otwór w kratce i dostała się do środka. Mości sobie tam gniazdo, znosząc patyki. Kojarzymy na pewno zabawne sytuację: pies trzyma w zębach długi patyk i nie może dostać się z nim do budy. Ta kawka wie, jak obrócić patyk, by zmiesić się z nim w niewielkim otworze - dodaje.
Rzadkie ptaki można spotkać nawet w mieście, trzeba tylko spojrzeć w niebo
Ważnymi dla ornitologa rysunkami są też te, przedstawiające rzadkie ptaki. To on po raz pierwszy w Polsce zaobserwował i rozpoznał mewę karaibską, a zauważył ją przy ujściu Wisły w 2007 roku (od tego czasu w kraju zaobserwowano ją jeszcze tylko raz, 10 lat później). To były początki jego przygody z ptakami. Niedługo potem, podczas swojej pierwszej wyprawy w góry, zauważył osetnika, jako jedna z pierwszych osób w kraju.
Zauważysz niebieską sikorkę? Dzwoń do Kilona!
- Czekam na wiele obserwacji, m.in. na sikorkę laurową - mówi Dawid Kilon. - Narysowałem ją w książce, bo do Polski zalatuje. Proszę się przyjrzeć, ma piękne, błękitne pióra. A jesli ktoś ją zobaczy w karmniku, proszę o telefon - żartuje.
Będzie dodruk „Ptaków Kilona”
Pierwsze wydanie książki rozeszło się na pniu, zanim jeszcze autor zdążył oficjalnie poinformować, że jest. Ale szykuje się dodruk. Czy będzie kontynuacja?
- Wydanie tej książki to spełnienie mojego marzenia, a w to, co dzieje się teraz, ciągle nie mogę uwierzyć. Podczas jednej z wypraw już po wydaniu książki, w krótkim czasie, na jednym spacerze, udało mi się z grupą zaobserwować i żurawie, i zimorodka i bielika. Poprosiłem jedną z pań, żeby mnie uszczypnęła. Żyję teraz w jakimś nierealnym świecie, tak chyba wygląda spełnienie - mówi Dawid Kilon. - To jakaś kilonoza! W jednym momencie przekonałem się, jak wielu wspaniałych ludzi mnie otacza i jak wielkie jest zainteresowanie moją pracą. Wciąż dostaje wiadomości z pytaniem o książkę. Myślałem, że to potrwa chwilę, ale oni piszą i piszą. Cudownie! Dopytują, gdzie powstają rysunki, jak, chcą oglądać pracownię. Mam pomysł, by w kolejnej książce dać wskazówki o tym, jak rysować ptaki, ale to dopiero nieśmiałe plany - dodaje.
Dawid Kilon zabierze bydgoszczan na obserwację nad Wisłą w Fordonie w ramach spotkania autorskiego. To pomysł Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu
25 listopada o godz. 10 w siedzibie Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu (ul. Bydgoska 23) gdzie odbędzie się fordońska premiera książki i pierwsze spotkanie autorskie, nietypowe, bo połączone z obserwacją ptaków w plenerze - nad Wisłą. To nieprzypadkowe miejsce. Ornitolog i rysownik przez prawie cztery lata prowadził w Fordonie nad Wisłą grupę ptasiarską. W ramach tego projektu SMSF wspartego przez Bydgoskie Centrum Informacji odbyło się około 30 wypraw terenowych, dwa rejsy po Wiśle i warsztaty. Owocem tego projektu są także bardzo piękne i ciekawe tablice edukacyjne, które właśnie stanęły na nowych Bulwarach Wiślanych. Wstęp bezpłatny!