Do tragedii doszło po godz. 10.00. Na ratunek ruszyli pracownicy Lotniskowej Służby Ratowniczo-Gaśniczej oraz strażacy. Nie udało się uratować 25-letniej kursantki i 60-letniego instruktora.
Na miejscu pracuje prokurator i przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Na razie za wcześnie, by mówić, co było przyczyną wypadku awionetki w Bydgoszczy. Dokładne śledztwo odpowie na pytanie, czy przyczyną tragedii był błąd ludzki czy awaria samolotu. Wiadomo, że samolot rozbił się na pasie startowym. Maszyna runęła na ziemię i stanęła w płomieniach.
- To był mały, dwusilnikowy samolot Tecnam. Nie znamy jeszcze przyczyn. Wiemy tylko, że do wypadku doszło podczas wykonywania jednego z manewrów, tak zwanego low-passu, czyli niskiego przelotu nad pasem startowym – mówi Daniel Mackiewicz, rzecznik Portu Lotniczego w Bydgoszczy.
Wyjaśnianiem przyczyny wypadku zajmuje się prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Port lotniczy w Bydgoszczy pracuje normalnie, siatka połączeń nie została zmieniona.