Coraz częściej dzikie zwierzęta pojawiają się w miastach. Oczywiste jest, że bez pomocy ludzi mogą sobie nie poradzić, bo to nie jest ich naturalne środowisko. Tym razem policjant i przechodzień stanęli na wysokości zadania.
W poniedziałek, 6 maja, około godziny 9:00, policjant "patrolówki", aspirant sztabowy Krzysztof Lamański, który na co dzień jest przewodnikiem psa służbowego, jechał radiowozem ulicą Laubitza w Inowrocławiu, gdy doszło do incydentu.
- Tam poprosił go o pomoc przypadkowy przechodzień, który wskazał na gromadkę dzikich kaczek. Kaczka z dziesięcioma małymi kaczuszkami przechadzała się w tym miejscu. Trzeba było im pomóc i o nie zadbać. Obaj zaangażowali się w ratowanie kaczej rodzinki. Wyłapali zwierzątka do kartonowego pudełka – zaznacza asp. szt. Izabella Drobniecka, rzecznik prasowy inowrocławskiej komendy.
Następnie policjant przewiózł je w rejon Kanału Parchańskiego i wypuścił do wody. Tam ptaki były już bezpieczne.