To kolejne miejsce, gdzie można zostawić nadmiar jedzenia. W Bydgoszczy jest nowa jadłodzielnia. Otworzyła ją przy ul. Naruszewicza Wyższa Szkoła Gospodarki. Kto ma za dużo jedzenia, niech go nie wyrzuca. Lepiej podarować potrzebującym. Ważne, by nie marnować jedzenia zwłaszcza teraz, przed świętami.
Druga jadłodzielnia w kampusie jest jadłodzielnią kapsułową, to szafa. Wystarczy podejść, otworzyć szafę, wyjąć jedzenia, włożyć. Jadłodzielnia jest otwarta całą dobę. Otworzyliśmy jadłodzielnię przed świętami świadomie. To czas, kiedy jedzenia marnuje się bardzo dużo. Nie do końca wiemy, jak będą wyglądały tegoroczne święta. Pewnie będą w mniejszym gronie, a będziemy gotować standardowo, więc tego jedzenia może się marnować sporo
- mówi Marta Sikora, opiekun jadłodzielni.
Najważniejszym celem prowadzenia jadłodzielni jest przeciwdziałanie marnowaniu jedzenia.
Nie monitorujemy, kto zabiera żywność, ile jej zabiera. Chcemy edukować, by ludzie ufali sobie wzajemnie, zostawiali to, co rzeczywiście można bezpiecznie zostawić dla innych i zabierali tyle, ile są w stanie zjeść. Nie przypadkowo otwieramy jadłodzielnię przed świętami. Chcemy, by bydgoszczanie wiedzieli, że jest takie miejsce, gdzie mogą zanieść nadwyżki żywności.
- mówi Magdalena Bergmann, opiekun jadłodzielni.
To druga jadłodzielnia, którą prowadzi WSG w swoim kampusie. W Bydgoszczy jest już w sumie cztery jadłodzielnie - przy Gdańskiej i w Starym Fordonie.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!