W Bydgoszczy stanęły różowe skrzyneczki dla potrzebujących kobiet. W środku są bezpłatne środki higieniczne. Jak wynika z badań Kulczyk Foundation prawie 40 procent Polek co najmniej raz zrezygnowało z zakupu podpasek lub tamponów na rzecz innych domowych wydatków. To poruszyło organizatorki ogólnopolskiej akcji.
4% Polek nie ma pieniędzy na zakup środków higienicznych. To blisko 500 000 osób. Z trudnościami spowodowanymi niedostępnością podpasek w instytucjach publicznych spotyka się jednak każda z nas – w szkołach, uczelniach, urzędach czy bibliotekach. 21 proc. nastolatek musiało wyjść ze szkoły ze względu na ich brak, 10 proc. z powodu ograniczonego dostępu do podpasek w ogóle nie wyszło z domu. Brak środków higieny osobistej w toaletach wyklucza nas i ogranicza nasze możliwości. Odbiera nam prawo do godnej i komfortowej menstruacji, która jest niezbywalną częścią naszej fizjologii
- piszą na profilu "Różowa skrzyneczka" organizatorki akcji.
Te procenty robią ogromne wrażenie. Wydawałoby się, że to produkty, których potrzebujemy na co dzień, powinny być w zasięgu ręki, a jednak 40 procent kobiet ubogich nie ma dostępu do tych produktów
- mówi radna Joanna Czerska-Thomas, która koordynuje akcję w Bydgoszczy.
Akcja się rozwija i jest duże zainteresowanie.
Widzimy tez zainteresowanie pań, które potrzebują dostępu do tych środków, ale też pań, które chcą się podzielić. Mottem akcji jest "weź, jeśli potrzebujesz lub podziel się, jeśli masz nadmiar"
- dodaje Czerska-Thomas.
W Bydgoszczy są na razie cztery takie skrzynki - w Muzeum Mydła, w jadłodzielniach przy Gdańskiej i przy ul. Piekary w Fordonie, w księgarni "Skrzynka na bajki", a wkrótce także w Zespole Szkół Budowlanych.