Chcą zakazu sprzedaży alkoholu w Bydgoszczy
Bydgoszczanie mogą podpisać petycję w sprawie całkowitej nocnej prohibicji na terenie miasta.
- Na podstawie art. 2 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach (Dz. U. z 2018 r. poz. 870) składamy petycję dotyczącą wprowadzenia zakazu sprzedaży napojów alkoholowych do spożycia poza miejscem sprzedaży na terenie całego miasta Bydgoszczy w godz. 22-6- czytamy w treści petycji kierowanej do bydgoskich radnych.
Co da zakaz sprzedaży alkoholu nocą?
Autorzy petycji wymieniają, jakie korzyści ich zdaniem przyniosłoby wypełnienie ich postulatów. Ich zdaniem to:
- mniejsza liczba zakłóceń spokoju i porządku publicznego (szczególnie w okolicach sklepów monopolowych)
- mniejsze zanieczyszczenie miasta butelkami po alkoholu
- mniejsza liczba interwencji policji, straży miejskiej, a także pogotowia ratunkowego
- większe poczucie bezpieczeństwa mieszkańców na ulicach po godz. 22
- mniejsza liczba kierujących w stanie nietrzeźwości w obrębie miasta
Petycję dotyczącą zakazu sprzedaży alkoholu można podpisać online
Autorzy petycji argumentują, że "wprowadzenie tzw. nocnej ciszy alkoholowej w obrębie parku kulturowego Stare Miasto przyniosło pozytywne efekty, co warto rozszerzyć na całą Bydgoszcz".
Na tych ulicach w Bydgoszczy nocą nie kupimy alkoholu. Kawałek dalej już tak
W Bydgoszczy zakaz sprzedaży nocą alkoholu obowiązuje tylko w ścisłym centrum, a konkretnie w obrębie Parku Kulturowego Stare Miasto: na Starym Mieście między ulicami Wały Jagiellońskie i Bernardyńską oraz rzeką Brdą, na Wyspie Młyńskiej, ul. Chwytowo, na części ulicy Gdańskiej, na placu Wolności, w parku Kazimierza Wielkiego. Wszedł w życie w kwietniu 2022 roku (faktycznie w niektórych punktach znacznie później, bo sprzedawcy mieli 1,5 roku na dostosowanie się do nowych regulacji).
Oczywiście to dziurawe rozwiązanie, bo wystarczy czasem przejść kilkaset metrów, np. w stronę ul. Dworcowej czy Jagiellońskiej, by znaleźć czynny sklep z alkoholem już poza terenem objętym zakazem. Druga wyrwa w tym planie ograniczania nocnego picia w centrum Bydgoszczy to działające do późna puby, dyskoteki, restauracje, bary. Tam ograniczeń nie ma wcale, nawet w ścisłym centrum.
Strażnicy miejscy w Bydgoszczy interweniują w związku z piciem alkoholu w miejscach publicznych
- Jak wyliczyli strażnicy miejscy do czerwca 2025 roku dostali 440 zgłoszeń dotyczących spożywania alkoholu na wolnym powietrzu.
- Interwencji wymagało 267 sytuacji.
- 5 razy ktoś pił alkohol na terenie sklepu monopolowego.
- W dwóch przypadkach osoby, które sięgnęły po tego typu napoje, muszą się tłumaczyć przed sądem.
Co bydgoszczanie myślą o zakazie sprzedaży alkoholu nocą?
Wśród internautów głosy są podzielone. Jedni piszą, że są za:
- To nie jest normalne, że regularnie w nocy budzą mnie agresywne krzyki ludzi, jakby ktoś ich ze skóry obdzierał. Tak jest na Okolu i w Śródmieściu. Nie widzicie, ile małpek leży na ulicach? Ile jest porozbijanych butelek? Poniszczonych ławek itp.? Ja jestem tą skalą przerażony. Popieram w 100 proc. każde działanie, które nawet w najmniejszym stopniu sprawi, że ten problem z rozpiciem społeczeństwa się ograniczy. A to dotyczy każdego z nas. Bo ja jednak wolę, żeby kasa na usuwanie skutków działań wandali po pijaku poszła np. na remont chodnika. Nikomu też nie życzę bycia na SOR-ze i czekania na lekarza, bo ten zajmuje się alkoholikiem. Ja z tym ograniczaniem poszedłbym zdecydowanie dalej, ale może małe kroki to dobry pomysł - komentuje internauta.
Są tacy, którzy mówią zdecydowane "nie" zakazowi:
- Nie zgadzam się, alko jest dla ludzi i niech każdy sobie dziabnie, ile potrzebuje. Nie chcesz, nie pij, ale mi nie zabraniaj, jak mnie najdzie na piwko wieczorową porą - argumentuje jeden z internautów.