W Domu Liter w Bydgoszczy jest kilkadziesiąt maszyn do pisania
Bydgoszcz może pochwalić się wyjątkową kolekcją. W Domu Liter jest kilkadziesiąt maszyn do pisania. To okazja, by zobaczyć ewolucję tych przedmiotów przez cały XX wiek.
- Mamy bydgoską maszynę Oskara Pichta, maszynę brailowską. Mamy na przykład taką samą maszynę, która występowała w filmie „Życie na podsłuchu”, właściwie wokół niej jest zbudowana cała intryga filmu - mówi Michał Tabaczyński, koordynator Domu Liter i kolekcjoner maszyn do pisania. - Mamy jedne z najpiękniejszych maszyn w historii tego przedmiotu. Takie, które mają w swoich kolekcjach największe muzea świata, mamy arcydzieła dizajnu maszynowego. W sumie w kolekcji mamy ponad 90 maszyn, ale udało nam się wystawić ok. 70. Są rozmieszczone w czterech pokojach – dodaje.
Pierwsi widzowie w bydgoskim Domu Liter podziwiali ogromną kolekcję
Na wystawie pojawili się zwiedzający, którzy kiedyś korzystali z maszyn do pisania, ale też młodzi, którzy przekonali się, jak wyglądały czas przed komputerami. Niektórym mogła zakręcić się łezka w oku.
- Trzeba mieć szacunek dla osoby, która potrafiła zebrać tyle eksponatów. Różnorodność jest wielka i wystawa robi wrażenie. My też mieliśmy maszynę takiej płaskiej budowy. Koleżanka pisała pracę dyplomową na maszynie - mówi jeden ze zwiedzających.
Na wystawie można zobaczyć też przedmioty dawno zapomniane – na przykład szczoteczki i szmatki do polerowania maszyn do pisania. Do zobaczenia też druga stała wystawa, która prezentuje szeroki zbiór książek eksperymentalnych i artystycznych. Oprócz tego w Domu Liter będą organizowane spotkania literackie i warsztaty.
Wyjątkowe odkrycie w Chrystkowie archeolodzy początkowo woleli trzymać w tajemnicy. To domostwo sprzed 6 tysięcy lat! Zobaczcie zdjęcia
Polecany artykuł: