Za dwa tygodnie ratownicy medyczni i pracownicy bydgoskiego pogotowia będą już zaszczepieni.
Zaczęliśmy cykl szczepień. Potrwają one dwa tygodnie. Codziennie szczepi się ok. 20 pracowników. Ci, którzy nie chcieli to może kilka osób, można policzyć na palcach dwóch rąk. Do 22 stycznia zaszczepią się pracownicy pogotowia w Bydgoszczy. Mamy nadzieję, że zaszczepi się 70 procent populacji, zakończymy tę pandemię i zaczniemy normalnie żyć
- mówi Krzysztof Wiśniewski z pogotowia w Bydgoszczy.
Ratownicy przyznają, że w ich przypadku szczepionki są szczególnie ważne, bo nigdy nie wiadomo, czy pacjent nie jest chory na Covid-19 lub nie informuje, że ma takie podejrzenie.
Do każdego pacjenta z podejrzeniem Covid-19 musimy ubierać się w specjalny strój ochronny. Te wyjazdy trwają, są wydłużone w czasie, bo w szpitalu nie ma miejsc, nie ma respiratorów. Jeden wyjazd czasami potrafi trwać kilka godzin. Od początku pandemii apelujemy do pacjentów, żeby medyków uprzedzali, że mogą mieć Covid-19. Jeśli coś nas niepokoi to powiedzmy o tym dyspozytorowi medycznemu
- dodaje Wiśniewski.
Codziennie ratownicy kilkanaście, a czasami kilkadziesiąt razy wyjeżdżają do pacjentów podejrzanych o chorobę zakaźną. Pracownicy pogotowia szczepią się w bydgoskim szpitalu im. Biziela, który jest szpitalem węzłowym.