Coraz więcej firm w Polsce daje pracownicom urlop menstruacyjny. To nawet 12 dni!

i

Autor: Pexels

praca

Coraz więcej firm w Polsce daje pracownicom urlop menstruacyjny. To nawet 12 dni!

2024-07-08 8:39

Polskie przepisy tej kwestii nie regulują. Gorzej - duża część społeczeństwa na wieść o tym uśmiecha się kpiąco pod wąsem. Ale są kraje na świecie, gdzie wolny dzień z powodu miesiączki jest standardem. U nas zdarzają się już firmy, zwłaszcza te zarządzane przez kobiety, których pracownice mają taki benefit zagwarantowany. Specjaliści podkreślają, że przekłada się to na ich komfort pracy, produktywność i lojalność wobec szefa czy szefowej. A jakie ten pomysł budzi obawy?

Bolesna miesiączka nie daje żyć i pracować

Tylko dziewczyny wiedza, ile razy nie poszły do szkoły czy na umówione spotkanie właśnie przez dolegliwości spowodowanych okresem. Ile dni przeleżały w łóżku z kompresem na brzuchy czy głowie, choć zdecydowanie wolałyby być gdzie indziej, na przykład tam, gdzie ich koledzy.

Tylko kobiety wiedzą, jak często prosiły szefa o możliwość pracy z domu lub brały urlop, wymyślając coraz to nowe wytłumaczenia, bo bolesna miesiączka nie dawała żyć.

Są kraje na świecie, w których wprowadzono już rozwiązania tego problemu, a i polskie firmy coraz częściej z nich korzystają, choć u nas wciąż temat urlopu menstruacyjnego wywołuje u części społeczeństwa kpiący uśmieszek pod wąsem

Co to jest urlop menstruacyjny?

Urlop menstruacyjny to prawo do dni wolnych od pracy dla kobiet, które odczuwają silne dolegliwości związane z menstruacją. Celem jest umożliwienie kobietom odpoczynku i regeneracji w trudnych dniach cyklu. Zwykle chodzi o pierwszy dzień miesiączki.

Urlop menstruacyjny jest czymś normalnym na świecie

W niektórych krajach, jak Japonia, Korea Południowa, Tajwan i Indonezja, urlop menstruacyjny jest już wprowadzony i kobiety mogą skorzystać z dni wolnych podczas menstruacji. W Europie temat ten jest również coraz częściej dyskutowany, a niektóre firmy, także w Polsce, decydują się na wprowadzenie takiego urlopu na własną rękę. Czasem robią to na wniosek żeńskiej części załogi, czasem pomysł wychodzi od szefowej. W naszym kraju, jak dotąd, urlop menstruacyjny nie jest uregulowany prawnie. Organizacje i firmy, które go wprowadzają, realizują inicjatywy indywidualne i nie są one szeroko rozpowszechnione, co więcej - w każdej firmie mogą się w praktyce od siebie różnić.

W publicznej dyskusji na temat takiego rozwiązania wciąż ścierają się argumenty za i przeciw.

Urlop menstruacyjny, argumenty na tak

Zwolennicy argumentują, że urlop menstruacyjny jest potrzebny, ponieważ niektóre kobiety cierpią na silne bóle i inne dolegliwości, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie w pracy. Dodatkowo może to przyczynić się do zwiększenia produktywności i satysfakcji z pracy.

Urlop menstruacyjny, kontrargument

W niektórych zawodach i firmach jest trudny do wprowadzenia, np. w szkołach, gdzie nieplanowany urlop jednej osoby (albo kilku osób tego samego dnia w mocno sfeminizowanych zawodach) wymaga sprawnego zapewnienia zastępstwa.

Urlop menstruacyjny, argumenty na nie

Przeciwnicy zaznaczają, że wprowadzenie urlopu menstruacyjnego może prowadzić do dyskryminacji kobiet w miejscu pracy. Obawiają się, że pracodawcy mogą być mniej chętni do zatrudniania kobiet w obawie przed dodatkowymi dniami wolnymi.

Urlop menstruacyjny, kontrargument

Specjaliści zauważają, że satysfakcja z pracy, jaką podnosi u kobiet możliwość skorzystania z tego urlopu, długofalowo poprawia produktywność pracownicy i jej przywiązanie do pracodawcy, co jest na dzisiejszym rynku pracy nie do przecenienia.

Te firmy w Polsce dają kobietom urlopy menstruacyjne

W Polsce urlop menstruacyjny nie jest regulowany przez przepisy prawa pracy, ale niektóre firmy postanowiły wprowadzić go na własną rękę. Przykładami takich firm są m.in. PLNY LALA, More Bananas, CD Projekt Red, Spadiora, oraz Your KAYA. Zazwyczaj firmy te oferują jeden dzień płatnego urlopu menstruacyjnego w miesiącu, co daje 12 dni w roku. Niewykorzystany w jednym miesiącu urlop z reguły nie przechodzi na następny miesiąc i nie przysługuje za niego ekwiwalent. W niektórych firmach nie trzeba wybierać całego dnia, można np. poprosić o kilka godzin zwolnienia w pierwszym dniu okresu. Ten urlop działa jak urlop na żądanie - tzreba zgłosić potrzebę jego wykorzystania najpóźniej w dniu, w  którym chce się zostać w domu. Przełożony nie ma prawa odmówić. Te rozwiązania są częścią wewnętrznych regulacji firm i mają na celu wspieranie pracownic, które cierpią na bolesne dolegliwości związane z menstruacją. Te rozwiązania są częścią wewnętrznych regulacji firm i mają na celu wspieranie pracownic, które cierpią na bolesne dolegliwości związane z menstruacją.

W tej firmie działającej w Polsce urlop menstruacyjny obowiązuje od 2023 roku

Kiedy w kwietniu, po roku działania urlopu menstruacyjnego, na prośbę Business Insider, firma CD Projekt podsumowała, jak to wychodzi, okazało się, że u nich w tym czasie z urlopu menstruacyjnego przynajmniej raz skorzystało 39 proc. uprawnionych do tego osób. Co miesiąc z benefitu korzysta średnio 11,3 proc. uprawnionych. 57 proc. osób uprawnionych skorzystało z tego minimum dwa razy, a zaledwie 0,9 proc. robi to co miesiąc.

Organizacje pozarządowe promują urlopy menstruacyjne

Kulczyk Foundation, we współpracy z Polską Radą Biznesu i Pracodawcami RP, prowadzi kampanię społeczną pn. Cykl Kariery, promującą wprowadzenie takich urlopów w większej liczbie firm. Chodzi o zwiększenie świadomości na temat zdrowia menstruacyjnego oraz zachęcenie pracodawców do bardziej wyrozumiałego podejścia do potrzeb pracownic​.

- Według różnego rodzaju statystyk, 80 proc. kobiet doświadczyło miesiączkowego bólu. Ponad 14 proc. pań przyznało natomiast, że wzięło wolne w pracy z powodu złego samopoczucia. Niestety 80 proc. potwierdziło, że kontynuowało pracę mimo złej kondycji fizycznej lub psychicznej - czytamy na stronie Kulczyk Foundation. -  Dlaczego? Jak czytamy na różnych forach, a także w postach pod artykułami na temat miesiączkowania – bo wstyd było poprosić kierownika o zwolnienie, bo jeszcze w szkole wielokrotnie słyszały, że "miesiączka to nie choroba", "od tego się nie umiera" i że o takich sprawach nie rozmawia się z nikim. Potwierdza to raport Kulczyk Foundation, z którego wynika, że tylko 68 proc. kobiet przyznaje się do miesiączki, a prawie 25 proc. uważa, że kobiety nie powinny rozmawiać o niej w obecności mężczyzn.

Tak mężczyźni mogą komentować wprowadzenie urlopu menstruacyjnego

Wprowadzenie urlopy menstruacyjnego  firmie powinny poprzedzić konsultacje z  załogą. Nie tylko po to, by poznać realne potrzeby kobiet, ale i po to, by zwiększyć świadomość mężczyzn. Wciąż bardzo różnie reagują na takie pomysły:

  • Wielu mężczyzn wspiera urlop menstruacyjny, widząc go jako krok w stronę równości płci i lepszego zrozumienia potrzeb zdrowotnych koleżanek z pracy. Postrzegają to jako pozytywną zmianę, która może zwiększyć komfort pracy dla kobiet i poprawić ogólną atmosferę w miejscu pracy.
  • Wprowadzenie urlopu menstruacyjnego zwiększa świadomość na temat problemów zdrowotnych, z którymi borykają się kobiety. Dzięki temu mężczyźni stają się bardziej empatyczni i świadomi tych kwestii, co może prowadzić do większego wsparcia w miejscu pracy.
  • Niektórzy mężczyźni obawiają się, że wprowadzenie urlopu menstruacyjnego może prowadzić do dyskryminacji. Uważają, że pracodawcy mogą być mniej chętni do zatrudniania kobiet z powodu dodatkowych dni wolnych, co mogłoby wpłynąć na ich kariery zawodowe.
  • Część mężczyzn może odczuwać zazdrość lub niezrozumienie, dlaczego tylko kobiety mają dodatkowe dni wolne. Niektórzy mogą postrzegać to jako niesprawiedliwe przywileje, co może prowadzić do napięć w miejscu pracy.

Wiedziałeś to wszystko o Magdzie Gessler? Spróbuj zdobyć 10 na 10 punktów w naszym QUIZIE

Pytanie 1 z 10
Jakie wykształcenie ma Magda Gessler?
Bydgoski pomysł ma zakrycie skrzynek energetycznych