Jadłodzielnia

i

Autor: Dawid Olszewski

Coraz więcej potrzebujących zgłasza się do bydgoskich jadłodzielni. "Jest więcej seniorów, ale pojawiają się też młodzi"

2022-10-26 18:39

Z bydgoskich jadłodzielni korzysta coraz więcej potrzebujących. Przychodzą po jedzenie, bo brakuje im na zakupy. Mniej osób przynosi też żywność. Jest większa liczba seniorów, ale pojawiają się też osoby młode - słyszymy w jadłodzielni przy ul. Gdańskiej.

W Bydgoszczy rośnie skala ubóstwa. To wyraźnie widać w jadłodzielniach. Po żywność przychodzi coraz więcej potrzebujących, niestety jest coraz mniej osób, które przynoszą jedzenie.

Jest wzrost liczby chętnych i obserwujemy to już od okresu powakacyjnego, kiedy ceny żywności zaczęły rosnąć. Osoby prywatne przestały przynosić żywność, na przykład po imprezach rodzinnych. Widać, że wszyscy bardziej liczą pieniądze. Jest większa liczba seniorów, ale też pojawiają się osoby młode, na przykład studenci, którzy może są dalej od rodziców, w akademikach i szukają możliwości pozyskania żywności. Przede wszystkim jest niepewność związana z nadchodzącą zimą - jakie będą opłaty, jak pozyskać węgiel, ceny lekarstw też wzrosły. Dla osób najmniej zarabiających to są bardzo trudne czasy - przyznaje Ireneusz Nitkiewicz z jadłodzielni "Wspólna spiżarnia".

"Wspólna spiżarnia" od jakiegoś czasu działa pod patronatem fundacji Chcepomagam – dzięki umowie z Bankiem Żywności w bydgoskiej jadłodzielni jedzenia zwykle nie brakuje. Spiżarnię wspomaga też lokalna piekarnia. Jednak potrzeby są coraz większe.

Wszystko się przydaje. Nie ma takiej sytuacji, że czegoś mamy w nadmiarze. Te zapasy bardzo mocno topnieją - dodaje Nitkiewicz.

Jadłodzielnia przy ul. Gdańskiej 79 w Bydgoszczy działa w poniedziałki od 15.30 i w czwartki o 16.30.

Pierwszy w Bydgoszczy parking Park & Ride już otwarty