3 stycznia ok. godz. 13 w Belnie (woj. kujawsko-pomorskie) zderzyły się dwa auta. Kierowca renault trafic nie zauważył, że zbliża się do skrzyżowania, przed którym powinien zwolnić ani tego, że zwalnia kierowca opla, jadący przed nim. Staranował auto. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, sprawcy już jednak nie było. Ustali, że nie zachował odpowiedniej odległości od poprzedzającego go opla i najechał na jego tył w momencie, kiedy ten zatrzymał się w rejonie skrzyżowania.
Kierowca uciekał kilka kilometrów, aż zabrakło mu paliwa
- Kierowcy aut zjechali na pobocze, jednak sprawca kolizji, pod pretekstem braku czasu, odjechał - informuje kom. Joanna Tarkowska z KPP w Świeciu. - Policjanci ustalili, że oddalił się w kierunku Świecia. Namierzyli go w rejonie stacji benzynowej oddalonej o kilka kilometrów od miejsca zdarzenia - dodaje.
Co grozi za ucieczkę z miejsca kolizji?
- Kierowcą renault to 50-letni mieszkaniec powiatu świeckiego.
- Był pijany.
- Badanie wykazało blisko 2,4 promila alkoholu w jego organizmie.
- Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.
Teraz 50-latek odpowie nie tylko za jazdę po pijanemu, ale też za spowodowanie kolizji. Grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna i utrata prawa jazdy.