- Posłowie Kownacki i Śliwka przeprowadzili kontrolę w WZL nr 2 w Bydgoszczy, alarmując o trudnej sytuacji finansowej zakładu.
- Uruchomienie produkcji dronów Orlik i dalsze zamówienia na Wizjery mogą uratować firmę, która odnotowuje znaczne straty.
- Zablokowanie przez MON aneksu do umowy na Orliki uniemożliwia rozwój spółki, która w przeszłości serwisowała postsowiecki sprzęt.
Bartosz Kownacki i Andrzej Śliwka przeprowadzili kontrolę poselską w WZL nr 2. Podkreślili, że kontrola była związana z sytuacją zakładów Polskiej Grupy Zbrojeniowej i wydarzeniami ostatnich dni, zwłaszcza naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej w nocy z 9/10 września.
Przyznali, że kontrola odbyła się zgodnie ze standardami wynikającymi z ustawy, przeprowadzili dwugodzinną, merytoryczną rozmowę z zarządem, uzyskali odpowiedzi na szereg pytań, a na inne mają nadzieję uzyskać odpowiedzi w przyszłości.
To był zakład, który był jednym z kluczowych w PGZ, przez lata serwisował technikę postsowiecką – samoloty Su-22 i MiG-22, które wyszły z użytku. W związku z czym trzeba było szukać następców w postaci samolotów F-16 i FA-50, czy też – co było założeniem rządów PiS – znaleźć zupełnie nową nogę – bezzałogowce. Wojska dronowe i sprzęt dronowy mogą być potencjałem i szansą na rozwój, co pokazała Ukraina w czasie trzech lat wojny
– powiedział Konwnacki.
Nieprawidłowości w WZL nr 2 w Bydgoszczy
Były wiceminister obrony zaznaczył, że w prokuraturze toczą się postępowania związane z pewnymi nieprawidłowościami w WZL nr 2 dotyczącymi lotnictwa cywilnego, są podejrzenia o niegospodarność i narażenie firmy na straty, za które mają być odpowiedzialne osoby z poprzedniego zarządu spółki.
Produkcja dronów typu Wizjer
Kownacki podkreślił, że produkty WZL nr 2 zostały zgłoszone do programu SAFE i jest szansa, żeby takie projekty, jak Wizjer czy Orlik, miały zastosowanie w polskiej armii i armiach sojuszniczych.

WZL nr 2 są gotowe, żeby produkować drony typu Wizjer, których pierwsze zestawy zostały dostarczone do polskiej armii, ale także mogą dostarczyć kolejnych około 40 zestawów, czyli 160 dronów w ciągu roku, jeśli tylko MON zechce podpisać kontrakt. To byłby duży zastrzyk finansowy dla spółki, której kondycja jest niezwykle trudna
– podkreślił Kownacki.
Poseł Śliwka zaznaczył, że ze sprawozdania finansowego spółki wynika, że według planu strata w pierwszym półroczu miała sięgać 17 mln zł, a jest blisko 40 mln zł straty.
WZL nr 2 mogą mieć problemy z powodu decyzji wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza i podległej mu Agencji Uzbrojenia. Czekamy przeszło dwa lata na podpisanie aneksu nr 6 do umowy dotyczącej Orlika. To jest coś, bez czego ta spółka nie ruszy do przodu, a dziś otrzymaliśmy informację, że ta strata jest spowodowana obsługą finansową kontraktu Orlika. Z jednej strony projekt jest blokowany przez MON, a z drugiej strony – zakład nie może zrobić kroku do przodu z tego względu, że jest zablokowany obowiązującymi umowami z Agencją Uzbrojenia
– mówił poseł.
Śliwka dodał, że podpisanie aneksu do umowy dotyczącej Orlików pozwoli uratować bydgoską firmę.