W poniedziałek, 12 lutego, policjanci otrzymali dwa fałszywe zgłoszenia, które okazały się nieuzasadnione.
Pierwsze wezwanie dotyczyło sytuacji zgłoszonej przez mieszkankę Mokowa. Kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy i przekazała niepokojącą informację, po czym nagle przerwała połączenie. Później nie odpowiadała na kolejne połączenia. Funkcjonariusze ustalili jej lokalizację i natychmiast udali się na miejsce. Zastali ją pijaną. Razem z kobietą w mieszkaniu przesiadywał jej partner.
Mieszkanka gminy Dobrzyń nad Wisłą przyznała się, zgłoszenia interwencji na 112. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, po co konkretnie zdzwoniła. Funkcjonariusze upewnili się, czy nikomu z obecnych nie zagraża bezpieczeństwo. Następnie poinformowali małżeństwo, że bezpodstawne wezwanie służb może skutkować nałożeniem grzywny oraz złożeniem wniosku o ukaranie kobiety przez sąd.
Drugie zaniepokojenie zgłoszone telefonicznie przekazała policjantom mieszkanka Lipna. Chodziło o awanturę domową. Również w tej sytuacji funkcjonariusze dotarli do osoby zgłaszającej. W Lipnie, pod wskazanym adresem, zastali cztery osoby. Okazało się, że informacja przekazana przez nietrzeźwą kobietę była nieprawdziwa. Jej bezpodstawne wezwanie także zostanie rozpatrzone przez sąd.