Ósmoklasiści z Bydgoszczy odetchnęli z ulgą. Za nimi egzamin z języka polskiego. Uczniowie ostatnich klas szkoły podstawowej w końcu się doczekali – przez koronawirusa egzaminy zostały przeniesione z kwietnia na czerwiec. Test z języka polskiego to jedna z trzech części egzaminacyjnego maratonu
W arkuszu z języka polskiego trzeba było rozwiązać 21 zadań. Uczniowie mieli na to dwie godziny.
Zadania dotyczyły dwóch tekstów - to fragment "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza oraz fragment artykułu Małgorzaty Smoczyńskiej "Życie z pasją". Uczniowie musieli też napisać tekst - wypracowanie na jeden z dwóch zaproponowanych w arkuszu tematów.
Pierwszy temat: "Napisz przemówienie skierowane do koleżanek i kolegów, w którym przekonasz słuchaczy, że książki mogą być źródłem mądrości. W wypracowaniu odwołaj się do wybranej lektury obowiązkowej oraz innego utworu literackiego i wykaż, że ich przeczytanie może uczynić czytelnika mądrzejszym".
Drugi temat: "Napisz opowiadanie o spotkaniu z bohaterem wybranej lektury obowiązkowej, który podczas spotkania nauczył Cię czegoś ważnego. Wypracowanie powinno dowodzić, że dobrze znasz wybraną lekturę obowiązkową".
- Nie było "Pana Tadeusza", a to dobrze. Dobrze, że było Quo vadis. Lektury nie czytałem, ale oglądałem film. To mi pomogło. Będą miał może 60-70 procent - mówił maturzysta z bydgoskiego Fordonu.
Egzaminy zostały przeniesione z kwietnia na czerwiec.
- Jak ktoś był dobrze przygotowany, to na pewno wolał pisać w kwietniu, a jeśli ktoś się nie uczył, to cieszył się, że egzaminy zostały przesunięte - mówi uczeń SP 65 w Bydgoszczy.
To jeszcze nie koniec. W środę matematyka, a w czwartek egzamin z języka obcego. W tym samym czasie swoje egzaminy piszą maturzyści.