Majowa Eurowizja cały czas wzbudza emocje. Choć wielu przyjęło, że naszą reprezentantką będzie Justyna Steczkowska, Telewizja Polska przyjmuje zgłoszenia do preselekcji do 2 lutego 2024 roku. O tym, kto wystąpi w szwedzkim Malmö przed publicznością z wielu krajów Europy zadecyduje pięcioosobowe jury.
Do preselekcji zgłosili się już m.in. Luna, Marcin Maciejczak, Izabela Zabielska czy Anna Jurksztowicz. Mimo wszystko to Justyna Steczkowska ze swoim utworem „WITCH-ER Tarohoro” uchodzi za faworytkę i większość uważa, że jury wskaże właśnie ją jako polską reprezentantkę.
Piosenka ukazała się w serwisach streamingowych już 29 grudnia. Słyszeli ją już m.in. wszyscy widzowie „Sylwestra z Dwójką”, youtuberzy, a także fani Eurowizji zza granicy. Co sądzą o utworze ci ostatni?
- Cholera, nie wierzę w to, co właśnie widziałem. Boże, ta piosenka jest tak dobra, mocna i tajemnicza, do tego te instrumenty. Ta piosenka ma wszystko! Jedna z top 10 piosenek eurowizyjnych jakie słyszałem – komentuje zagraniczny influencer, TheBalkanGuy.
- O mój Boże ona jest dobra! Donośny głos. Nie powiem, że to piosenka, która z pewnością wygra, bo mamy tylko kilka piosenek i jeszcze długa droga zanim zobaczymy wszystkie utwory na Eurowizję 2024. Ale jeśli ta piosenka zostanie wybrana na reprezentanta Polski, to już teraz mogę powiedzieć, że na pewno znajdzie się w top 10 – mówi youtuberka o pseudonimie Noosh.
- Kocham to! Kocham tę piosenkę. Jest perfekcyjna – dodaje KJ Avelino Vlogs.
Jednak nie wszystkich zachwycił nowy utwór Justyny Steczkowskiej. Jak przyznaje jedna z youtuberek ze Stanów Zjednoczonych, jej zdaniem, występ polskiej gwiazdy na Eurowizji (jeśli zostanie wybrana jako reprezentantka) może okazać się problematyczny.
- Jak ona to robi? Jak to możliwe, by wydobyć z siebie takie dźwięki? (…) Myślę, że na żywo, na scenie nie będzie mogła wykonać całego tańca. Będzie musiała wybrać, czy chce się ruszać czy zaśpiewać dobrze. A śpiewa… bardzo dobrze. Warto było czekać 3 minuty na końcówkę piosenki i ten głos. Jak wyjdzie to na żywo? To będzie challange. Jestem bardzo ciekawa, jak finalnie będzie wyglądał ten występ - Mówi Sienna.
Utwór „WITCH-ER Tarohoro” oceniła również trenerka śpiewu – Małgorzata Sacała. Jej zdaniem piosenka jest świetna. Instruktorka zauważyła jednak mały – jej zdaniem - problem w głosie Justyny, który jednocześnie jest atutem artystki.
- Justyna śpiewając, cały czas odbiega od swojego centrum i używa wielu innych wersji swojego głosu, zamiast tej prawdziwej, naturalnej. To z jednej strony problem, ale jednocześnie, teraz w tym wykonaniu to się tak genialnie wpisało. Były tam co najmniej cztery różne rodzaje głosu. To różnorodność i kolorowość jej głosu i tej piosenki. To sprawia, że piosenka jest mega – zaznacza Gosia Sacała.