Milionerem można zostać w każdym wieku, jeśli dopisze nam szczęście. Przykładem jest Brytyjka - Callie Rogers, która w 2003 roku stała się 16-letnią milionerką. Dziewczyna wygrała na loterii prawie 2 miliony funtów. Będąc przekonana, że los się do niej uśmiechnął, postanowiła skorzystać z życia.
Jednak w ciągu zaledwie kilku lat roztrwoniła majątek, a obecnie żyje z zasiłków. Do niedawna była też uzależniona od narkotyków, a także karana. Kobieta stoczyła się na dno w głównej mierze przez fortunę, dzięki której woda sodowa uderzyła jej do głowy. Dziś stara się być przykładną matką i żałuje, że w młodym wieku w jej ręce wpadła tak wielka gotówka.
Jaki zatem wiek jest najbardziej odpowiedni na to, by zostać milionerem? Kiedy możemy zacząć oszczędzać, by w ciągu swojego życia ujrzeć milion na koncie? Obliczyli to eksperci na łamach amerykańskiego portalu Bloomberg. Według ich analizy, jeśli będziemy regularnie i konsekwentnie wpłacać określoną kwotę pieniędzy, to do emerytury będziemy już milionerami. Kiedy zacząć oszczędzać i jaką kwotę odkładać?
Jak podaje money.pl – amerykańscy eksperci wskazują, że NAJPÓŹNIEJ oszczędzanie powinniśmy rozpocząć w wieku 25 lat. Wówczas, zdaniem instytutu Milken, możemy cieszyć się emerytalnymi oszczędnościami w wysokości 1,1 miliona dolarów.
Nie wystarczy jednak samo odkładanie pieniędzy na konto oszczędnościowe. Zdaniem ekspertów, najlepszym sposobem będzie wpłacanie 100 dolarów tygodniowo na giełdę przy stopie zwrotu na poziomie 7 proc. rocznie. Wówczas nasze oszczędności osiągną poziom miliona dolarów, gdy ukończymy 65 lat. W Polsce jest akurat wiek emerytalny dla mężczyzny.
Jeśli jednak zamiast na giełdę, będziemy wpłacać 100 dolarów tygodniowo na konto oszczędnościowe, w wieku 65 lat będziemy mieli odłożone 300 tys. dolarów, co również nie jest wcale małą kwotą. Do statusu milionera brakuje jednak przeszło 3 razy tyle.