Gorący apel do ludzi o wielkich sercach – przynieście nadmiar jedzenia. W czasie epidemii do jadłodzielni przy Królowej Jadwigi w Bydgoszczy przychodzi mniej darczyńców. Niestety potrzebujących jest więcej.
Mało osób przynosi jedzenie. Myślę, że to są obawy, czy jest bezpiecznie. Trudny czas pandemii pokazał, że nie wszystkim żyje się dobrze, niektórym żyje się gorzej niż wcześniej. Podejrzewa, że dlatego jest więcej osób przychodzących po jedzenie, a jedzenia jest mniej
- mówi Marta Sikora, która opiekuje się "karmnikiem".
Opiekunowie jadłodzielni podkreślają, że cały czas dbają o czystość karmnika, więc nie ma powodu do obaw.
W tym trudny dla nas wszystkich czasie, dbamy o higienę jadłodzielni. Często następuje dezynfekcja półek, lodówki. Bardzo dbamy, by to wszystko było czyste
- dodaje Marta Sikora.
Można przynieść wszystko, co sami ugotujemy lub to, co zalega nam w kuchni. Nie można przynosić alkoholu i surowego mięsa czy jajek.
Jadłodzielnia przy Królowej Jadwigi działa od 8.00 do 20.00 przy kampusie Wyższej Szkoły Gospodarki. W Bydgoszczy działają też jadłodzielnie przy ul. Gdańskiej i w Starym Fordonie.