Intensywne poszukiwania bez przełomu
Rypińscy policjanci nadal próbują odnaleźć zaginioną Jowitę Zielińską z miejscowości Lisiny w woj. kujawsko-pomorskim. Kobieta zniknęła 6 lipca 2024 roku, wracają z pracy do domu i do tej pory nie wróciła, ani nie nawiązała kontaktu z rodziną. Od tamtej pory prowadzone są poszukiwania na szeroką skalę.
W sobotę, 29 marca, po raz kolejny zorganizowano akcję poszukiwawczą w terenie. Wzięli w niej udział policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, Rypina, Łodzi, Poznania, Komendy Głównej Policji, funkcjonariusze Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, grupy poszukiwawczo-ratownicze, grupa sonarowa, ratownicy z WOPR i PCK. Działania skupiły się głównie na terenach leśnych, ale sprawdzane były również okoliczne jeziora.
Policja nie wyklucza żadnego scenariusza
Niestety, nadal nie ustalono miejsca pobytu zaginionej.
- Poszukiwania trwają od lipca ubiegłego roku. W sobotę, 29 marca, policjanci sprawdzali nowe tereny, w których mogłyby zostać znalezione ślady po zaginionej, a także miejsca, które były już wcześniej sprawdzane. Niestety, na razie nie udało się znaleźć żadnych śladów. Poszukiwania będą kontynuowane. Na chwilę obecną nie wykluczamy żadnego scenariusza – przekazała nam asp. sztab. Dorota Rupińska z Komendy Powiatowej Policji w Rypinie.
Policja poinformowała nas, że od czasu do czasu otrzymują zgłoszenia dotyczące zaginięcia Jowity Zielińskiej, jednak w ostatnim czasie zdarzają się one coraz rzadziej. Każdy trop jest dokładnie sprawdzany, jednak jak dotąd żaden z nich nie został potwierdzony.
Już jesienią ubiegłego roku pojawiły się informacje, że kobietę widziano m.in. w Toruniu i Brodnicy. Te tropy okazały się jednak błędne.
Ostatni znany ślad i tajemnicze znalezisko
Jowita Zielińska wracała z pracy autobusem 6 lipca. W Rogowie przesiadła się na rower i od tego momentu ślad za nią się urwał. Rower, którym podróżowała zaginiona, został znaleziony dopiero 10 sierpnia.
Damkę znaleziono przypadkowo podczas grzybobrania we wsi Wierzchowiska w powiecie rypińskim, kilka kilometrów od miejsca rzekomego zaginięcia. Co istotne, rower znajdował się między drzewami, kilkadziesiąt metrów od leśnej dróżki.
Początkowo pojawiły się sugestie, że kobieta mogła zostać potrącona przez samochód, a sprawca ukrył ciało i rower. Jednak ta teoria budzi wątpliwości. Przeszukano hektary lasu, w którym znaleziono rower, ale nie natrafiono na żadne ślady obecności zaginionej. Ponadto, oględziny roweru wykluczyły jego udział w wypadku drogowym.
Życie Jowity Zielińskiej przed zaginięciem
Jowita Zielińska mieszkała u swoich teściów w Lisinach (powiat tucholski, województwo kujawsko-pomorskie). Od 2018 roku była wdową. 6 lipca 2024 roku wyszła z pracy około godziny 12:30 i wsiadła do autobusu. W Rogowie przesiadła się na swoją damkę.
Między godziną 13:00 a 14:00 znajomy rodziny zauważył ją w Rojewie. Od jej domu dzielił ją zaledwie kilometr, a jedyną przeszkodą była droga przez las prowadząca do wsi Lisiny. Niestety, do domu nie dotarła.
Około godziny 15:00 jej bliscy, zaniepokojeni spóźnieniem, próbowali się z nią skontaktować, jednak telefon był nieaktywny. Jak zaznaczają, Jowita nigdy wcześniej nie znikała ani nie urywała kontaktu. Około godziny 22:00 zgłoszono jej zaginięcie na policję.
Apel o pomoc
Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Jowity Zielińskiej, proszone są o kontakt z Policją pod numerem 112 lub 47 753 92 00. Każda, nawet najmniejsza informacja, może okazać się kluczowa w rozwiązaniu tej sprawy.
Rysopis zaginionej
Jowita Zielińska ma ok. 170 cm wzrostu, rude, lekko kręcone włosy za ramiona (zwykle nosi je upięte). Ma zielone oczy, jest szczupła. Na jednej z łydek ma widocznego żylaka. W dniu zaginięcia była ubrana w kolorową koszulę w kratkę, czarne spodenki, czarne buty sportowe. Miała przy sobie czarną torebkę na ramię.
