Kąpielisko w bydgoskim Parku Centralnym. Społecznicy boją się o przyrodę

2021-02-10 16:13

Kąpielisko w bydgoskim Parku Centralnym to zły pomysł – tak uważają przyrodnicy. Obawiają się, że jego budowa spowoduje wycinkę drzew i przegoni cenne gatunki ptaków oraz innych zwierząt, które tam żyją. Napisali już w tej sprawie do ratusza i wzięli udział w konsultacjach społecznych.

Przyrodnicy i urzędnicy spierają się o park. Ci pierwsi nie chcą, by w okolicy hali Łuczniczka w Bydgoszczy powstało kąpielisko. Jak tłumaczą, to ważne przyrodniczo miejsce, gdzie jest roślinność i cenne gatunki zwierząt, między innymi ptaków. Obawiają się, że będą wycinane drzewa.

Jeśli chodzi o zwierzęta, to one stracą siedliska. Stracą miejsca, w których mogą gniazdować i żerować. To też teren, gdzie jest różnorodna roślinność, która stanowi bazę pokarmową dla zwierząt. Stracą też noclegowiska. Z naszych obserwacji wynika, że są tam siedliska 42 gatunków ptaków, z czego większość jest pod ścisłą ochroną. Są też inne zwierzęta. Planowana jest wycinka prawie 100 drzew

- uważa Monika Wójcik – Musiał z Towarzystwa Przyrodniczego Kawka w Bydgoszczy.

Ratusz odpowiada, że nie zamierza wycinać drzew, a jeśli będzie to konieczne, zostanie przeprowadzona analiza możliwości ich przesadzenia.

Nie ma mowy o wycince 100 drzew, właśnie dlatego taki jest proponowany nienaturalny kształt zbiornika. Pierwszą uwagą miasta do koncepcji będzie konieczność minimalizacji wycinek poprzez jeszcze lepsze dopasowanie kształtu zbiornika. Jeśli wycinka będzie absolutną koniecznością, zostanie przeprowadzona analiza dotycząca możliwości przesadzenia tych drzew. Za niezbędną wycinkę będą wykonane nasadzenia zastępcze w wymiarze 1:2

- mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka bydgoskiego ratusza.

Kąpielisko ma powstać nie tylko w Parku Centralnym, ale także nad Balatonem. W poniedziałek skończyły się konsultacje społeczne w tej sprawie.

W Bydgoszczy stanęły wielkie płuca