shop

i

Autor: pexels, zdjęcie ilustracyjne

bezczelność ludzka

Ktoś wyjął jej z koszyka przecenionego kurczaka, gdy nie patrzyła! Inflacja wprowadza prawo dżungli?

2023-06-22 15:12

W trudnych i nietanich czasach Polacy często wybierają w sklepach produkty przecenione. Ten trend pozwala zaoszczędzić. Produkty z przeceny - jak się okazuje - mają one dla klientów szczególną wartość, o czym opowiemy za chwilę. Na jednej z grup facebookowych głos zabrała klientka, której zabrano z koszyka – prawdopodobnie ostatni – przeceniony produkt. Szczegóły poniżej.

Jak zwrócili uwagę pod koniec zeszłego roku przedstawiciele grupy Jeronimo Martins (w Polsce: Biedronka, Hebe) u klientów dyskontów w Polsce można zaobserwować zjawisko, znane m.in. w Portugalii i Kolumbii, czyli trading down. Polega ono na substytucji dotychczas kupowanych produktów droższych, przez ich tańsze zamienniki.

To jednak nie jedyny trend, który obecnie możemy zauważyć w dyskontach. Jak wynika z badania przeprowadzonego dla serwisu dlahandlu.pl - za 50 podstawowych produktów w Biedronce zapłacimy 407 zł, gdzie w grudniu te same zakupy kosztowały 382,5 zł, a w lutym 2022 – niecałe 300 zł. Na przestrzeni jednego roku ceny wzrosły zatem z 300 do 407 zł, czyli o przeszło 25%.

Awaria wodociągowa w Bydgoszczy. Do zapadliska wpadły dwa auta

Podobna sytuacja ma miejsce w Lidlu, czyli według raportu obecnie najtańszego dyskontu w Polsce. Jeszcze rok temu wrzucając do koszyka 50 najpotrzebniejszych produktów zapłaciliśmy przy kasie 310 zł. Na sam koniec roku – w grudniu 2022 było to już 376 zł, a w lutym tego roku – 382 zł.

Nic zatem dziwnego, że klienci bardzo często korzystają z promocji. Jeśli dany produkt pojawi się na przecenie i ma dłuższy termin ważności – Polacy zakupią więcej sztuk, by mieć go „na zaś” i nie przepłacić w najbliższej przyszłości. Sam zauważyłem to ostatnio w jednej z bydgoskich Biedronek. Cena Coca-Coli, która na co dzień kosztuje przeszło 7 zł została obniżona do 5 zł z kawałkiem przy zakupie 4 sztuk. Ludzie masowo ładowali napoje do koszyków. Sam uległem „regule tłumu” i skusiłem się na skorzystanie z oferty.

Sytuacja, o której wspomnieliśmy na samym początku artykułu wydarzyła się w tym drugim dyskoncie – Lidlu. Jedna z klientek sklepu opisała ją na grupie facebookowej. Oto zrzut ekranu.

sytuacja z lidla

i

Autor: pixabay/Facebook/screen

Jak zwróciła uwagę kobieta – ktoś wyjął jej z koszyka przecenionego kurczaka, gdy ta akurat nie patrzyła. Klientka spotkała się z daną sytuacją po raz pierwszy. Choć nie dodała takiej informacji w poście – prawdopodobnie lodówka z przecenionym drobiem była już pusta – wszystkie kurczaki się wyprzedały. Ktoś zatem pokusił się, by skorzystać z oferty kosztem innego klienta. W końcu, jak wynika z definicji słowa „kradzież” – jest to przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy ruchomej, w wyniku którego właściciel traci władztwo nad tą rzeczą.

Klientka nie zdążyła jeszcze zapłacić za produkt, stąd nie ma mowy o kradzieży. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że nowy nabywca przecenionego kurczaka z pewnością zapłacił za niego przy kasie.

Ta sytuacja pokazuje jednak, jak bardzo boimy się inflacji i jesteśmy „zafiksowani” na punkcie promocji i oszczędzania. To sprawia, że nie panujemy nad sobą i nie zważamy na kulturę osobistą i dobro innych. Pamiętajmy, że nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.