Do zdarzenia doszło w niedzielę (7 sierpnia). Kilkanaście minut po godz. 10.00 dyżurny policji w Żninie odebrał telefon od kobiety. 23-latka zgłosiła kradzież, do którego doszło w jej domu w jednej spod żnińskich miejscowości.
Z mieszkania zniknęły złote łańcuszki, kolczyki, pierścionek i zawieszka. Oszacowana wartość skradzionej biżuterii to 4 tysiące zł. Kobieta jako sprawcę wskazała swojego byłego partnera.
- Dzielnicowi namierzyli 34-latka na jednej z ulic Żnina - podkom. Wioleta Burzych, rzecznik prasowy KPP w Żninie. - W rezultacie przeprowadzonej kontroli osobistej znaleźli przy nim wszystkie skradzione przedmioty. Mężczyzna nie krył, że chciał sprzedać je w lombardzie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie musiał wytrzeźwieć. W chwili zatrzymania miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu.
- Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut – dodaje podkom. Wioleta Burzych.
Jak informuje policja - przestępstwo kradzieży jest zagrożone karną pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.