- Niezwykła historia z Piotrkowa Kujawskiego: mężczyzna włamał się do sąsiada, a potem sam zgłosił to policji.
- Podejrzenia szybko padły na zgłaszającego, a śledztwo ujawniło prawdę o jego motywach.
- Sprawca przyznał się do kradzieży telewizora i mini ścigacza, a skradzione przedmioty zostały odzyskane.
Kujawsko-Pomorskie. Włamał się do domu sąsiada i zgłosił to policji. Myślał, że uniknie podejrzeń
W sierpniu bieżącego roku policjanci z Piotrkowa Kujawskiego w Kujawsko-Pomorskiem zajmowali się niecodzienną sprawą. 35-letni mężczyzna najpierw włamał się do domu swojego sąsiada, a następnie zgłosił to zdarzenie funkcjonariuszom. Liczył na to, że w ten sposób odsunie od siebie podejrzenia. Plan szybko się jednak rozsypał.
Fałszywe zgłoszenie i prawdziwy sprawca
Do zdarzenia doszło w piątek, 15 sierpnia. Mieszkaniec Piotrkowa Kujawskiego zadzwonił na policję, informując, że podczas nieobecności sąsiada, który wyjechał na wakacje, ktoś włamał się do jego domu. Policjanci przyjęli zgłoszenie i rozpoczęli działania wyjaśniające. Już po wstępnej analizie sprawy ustalenia funkcjonariuszy wskazywały, że zgłaszający może mieć więcej wspólnego z kradzieżą, niż początkowo twierdził.
Skradzione rzeczy wrócą do właściciela
W toku dalszych czynności 35-latek został zatrzymany.
- Zgromadzone materiały dowodowe pozwoliły na zatrzymanie 35-latka. W rozmowie z dzielnicowymi przyznał się do włamania i kradzieży telewizora oraz mini ścigacza o wartości ok. 2,5 tysiąca złotych – informuje asp. szt. Marcin Krasucki z radziejowskiej policji.
Funkcjonariuszom udało się odzyskać skradzione mienie, które wkrótce wróci do prawowitego właściciela.
We wtorek, 19 sierpnia, policjanci przedstawili mężczyźnie zarzuty kradzieży z włamaniem oraz składania fałszywych zeznań. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
- Przestępstwo to zagrożone jest karą od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności – dodaje asp. szt. Marcin Krasucki.