Nie oddawajcie biletów, zostawcie je na lepsze czasy. To apel bydgoskiej Adrii, która rusza ze specjalną akcją #trzymambilet. Dla kultury to bardzo trudny czas. Teatry, kina, galerie są zamknięte. Nie ma spektakli, nie ma koncertów. Aktorzy i twórcy nie pracują. I nie wiadomo co będzie dalej.
Gdy tylko sytuacja wróci do normy, każdy będzie mógł wybrać się na długo wyczekiwane spektakle, koncerty i kabarety.
- Temat jest trudny, bo najkorzystniej jest po prostu przełożyć imprezę. Zależy nam, by ludzie jednak starali się bilety zatrzymać. W tej chwili zwrot samych pieniędzy z tej liczby imprez to kilka tygodni pracy. Tak ważne jest, by wspomóc w tym okresie aktorów, organizatorów - mówi Krzysztof Barczewski, właściciel Adria-Art.
Taka przerwa to ogromny problem i wielkie wyzwanie.
- Ogromny armagedon. Praktycznie inaczej nie da się tego określić. Nie zarabiają pracownicy obsługi, technika, artyści. Trzeba się uporać z ogromną liczbą zwrotów. Nie wiadomo jak to długo potrwa, jest niepewność - dodaje Barczewski.
Adria w marcu, kwietniu i maju miała zaplanowane ok. 200 imprez, które trzeba przełożyć lub odwołać. Połowę już udało się przesunąć na jesień.
Teatr Polski w Bydgoszczy informuje, że biletów na spektakle nie trzeba zwracać - można je wykorzystać w innym terminie, na tę samą albo inną sztukę. Jest na to czas do 1 czerwca.