tradycja

Makabryczna legenda o Świętym Mikołaju. Tej historii nie opowiadaj dzieciom!

2023-12-27 15:02

Miły, poczciwy staruszek z siwą brodą 6 grudnia z dobroci serca zostawia najmłodszym łakocie w butach. Właśnie takie oblicze świętego Mikołaja znasz? Czy za życia był tak wielkoduszny i czy doświadczał tylko pięknych chwil? Jaki był naprawdę? Legend o tej postaci jest sporo. Wśród nich jedna naprawdę makabryczna. Poznaj wersje tylko dla dorosłych!

Zacznijmy jednak od tego, kim nie był i czego nie robił święty Mikołaj, którego wspominamy 6 grudnia, w rocznicę jego śmierci. Nie urodził się i nie mieszkał w Laponii, nie latał saniami zaprzęgniętymi w renifery, nie pił coli.

Św. Mikołaj żył naprawdę, ale z Laponią nie miał nic wspólnego

Tak pisała o nim Karolina Kępczyk z Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie:

  • Urodził się w jednej z prowincji Azji Mniejszej o wdzięcznej nazwie Lycja (Licja).
  • Legenda głosi, że był długo wyczekiwanym synem bogatych mieszczan w Petarze.
  • Podobno jako młodzieniec parał się myślistwem, żeglarstwem i rybołówstwem. 
  • Został biskupem Myry (Mirry), był zagorzałym obrońcą wiary.
  • Cesarz Dioklecjan uwięził go i torturował. Biskup wolność odzyskał dopiero dzięki Konstantynowi Wielkiemu.
  • Zmarł 6 grudnia około 345 - 350 roku (brak w źródłach jednomyślności).
  • Już w IX wieku powstały pierwsze biografie opiewające jego życie.

Najbardziej znane legendy o świętym Mikołaju. Podobno uratował trzy dziewice przed niewolą prostytucji

Św. Mikołaj podobno potrafił słowem uciszyć burzę na morzu lub ocalić okręt. Wieść niesie, że uratował trzech niewinnych skazańców. Legenda pochodzi z połowy VI wieku. Opisuje, że cesarz Konstantyn wysłał morzem z Konstantynopola wojsko, aby stłumić bunt we Frygii. Oddziały wylądowały w Andriake, porcie niedaleko Miry. Żołnierze splądrowali miasto. Po opanowaniu zamieszek lokalny prefekt skazał na śmierć trzech żołnierzy. Podobno Mikołaj w ostatniej chwili powstrzymał kata, bo udowodnił niewinność skazanych. Przez wieki ludzie przekazywali sobie także opowieści o jego szczodrości. Ponoć rozdał ubogim cały swój majątek. Uchronił trzy siostry od prostytucji - podarował im posag. Nie było na to stać ich ojca, bo stracił majątek, a bez posagu nie mógł wydać panien za mąż. Podobno mieszki z monetami od Mikołaja powpadały siostrom do skarpet i butów, które suszyły przy kominku.

Makabryczna legenda o św. Mikołaju. Na obrazach trzyma trzy sakiewki. A może to trzy dziecięce główki?

Niektórzy jednak w miejscu sakiewek na obrazach z wizerunkiem świętego widzą trzy dziecięce głowy. I to ma swoje uzasadnienie w opisach jego życia sprzed wieków. To doprawdy makabryczna legenda, której chyba nie warto opowiadać dzieciom.

Podobno było tak. Św. Mikołaj wszedł do gospody, w beczkach znalazł głowy trzech chłopców. Było mu ich żal i miał wielkie poczucie niesprawiedliwości. Bez większego wysiłku dokonał więc cudu. Wskrzesił dzieci i zaopiekował się nimi, karmił miodowymi placuszkami.

Bardziej szczegółowa wersja legendy o ocalonych chłopcach prowadzi do rzeźni. Bracia byli biedni i porzuceni. Zdesperowani, postanowili schronić się na noc w rzeźni. Rzeźnik okazał się jednak okrutny i zamordował ich, a następnie pociął na kawałki ich ciała, aby użyć mięsa jako składników wędlin. Święty Mikołaj, który słyszał o tym okropnym czynie, przyszedł nocą i przywołał cudowną moc wskrzeszenia. Modlitwą przywrócił ich do życia. Kiedy morderca przyszedł rano do pracy, zdziwił się, że chłopcy żyją i są zdrowi. Cud sprawił, że rzeźnik się nawrócił.

Opowieść o cudownym wskrzeszeniu trzech chłopców ma być dowodem na cudowne moce i miłosierdzie św. Mikołaja wobec dzieci i potrzebujących.

DIY. Świąteczny wieniec – dekoracja na Boże Narodzenie w duchu zero waste. Zrób to sam krok po kroku