Marcel Michalak z Bydgoszczy ma 15 miesięcy. Lista schorzeń, z jakimi przyszło mu walczyć od urodzenia, jest długa. Jego tata na co dzień zajmuje się ratowaniem ludzi, jako strażak. Przyszedł moment, kiedy jego rodzina potrzebuje wsparcia.
U chłopca stwierdzono:
- encefalopatię padaczkową,
- niedosłuch na poziomie 40 proc.,
- wadę wzroku,
- obniżenie napięcia mięśniowego powyżej pasa,
- wiotkość krtani oraz dysfagię,
- zaburzenia metaboliczne z miopatią.
- Rozwój psychoruchowy Marcela jest mocno zaburzony. Specjaliści szacują jego rozwój fizyczny na około 7 miesiąc życia - mówią rodzice chłopca. - Nie jest w stanie utrzymać się w pozycji siedzącej. Mamy za sobą już kilka hospitalizacji z powodu napadu drgawkowego, zaburzeń rozwoju i nieprzybierania na masie (obecnie waży około 8 kg), infekcji dróg oddechowych, diagnostyki neurologicznej itp. Ze względu na encefalopatię padaczkową Marcel jest pod ciągłą opieką neurologa, który nadzoruje jego rozwój - dodają.
Żeby jak najlepiej wspierać chłopca, potrzebna jest dogłębna diagnostyka w kierunku chorób genetycznych oraz metabolicznych. Pozwoli poznać przyczynę zaburzeń. To, ale też codzienna rehabilitacja nie tylko pochłaniają mnóstwo czasu, ale i pieniędzy. Bliscy nie udźwigną kosztów sami. Trwa internetowa zrzutka. Można pomóc. Do tej pory udało się zebrać połowę z potrzebnych na ten moment 20 tys. zł.
- W styczniu przyszłego roku Marcel odbędzie zabieg Tympanostomii, mający na celu odbarczenie zbierającego się płynu, co poprawi jego słuch. W najbliższym czasie chcemy udać się do prywatnej kliniki chorób genetycznych w celu diagnostyki i ustalenia planu dalszego leczenia i rehabilitacji - zapowiadają rodzice.