- Wypadek na DK10 w Przyłubiu pod Bydgoszczą. Kierowca ciężarówki stracił panowanie nad pojazdem, zderzając się z osobówką.
- Zdarzenie, choć groźne, nie spowodowało obrażeń, ale uszkodzone zostały trzy pojazdy.
- Jakie konsekwencje poniósł sprawca i co o zdarzeniu mówi policja?
W Przyłubiu na DK 10 nazywanej drogą śmierci doszło do groźnego zdarzenia
Chwile grozy na DK 10. Rozpędzona ciężarówka z naczepą nagle wpadła w poślizg i zjechała na przeciwległy pas ruchu, prosto pod koła nadjeżdżającej toyoty. W jednej sekundzie zwykła droga zmieniła się w scenę dramatycznego wypadku. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci nie mają wątpliwości: to było szczęście w nieszczęściu i przestroga dla wszystkich kierowców – nadmierna prędkość i brak rozwagi mogą w mgnieniu oka doprowadzić do tragedii.
- Skrajnie nierozważnym zachowaniem wykazał się kierujący ciężarowym volvo z naczepą na drodze krajowej nr 10 w podbydgoskim Przyłubiu. Mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków drogowych i doprowadził do kolizji z nadjeżdżającą z przeciwnego kierunku osobową toyotą. Odłamki obu pojazdów uszkodziły jadące za sprawcą kolejne ciężarowe renault. Za nim jechała scania i jej kierujący, widząc, co się dzieje odbił na pobocze chcąc uniknąć zderzenia i tam uderzył w znak drogowy - opisuje kom. Lidia Kowalska z KMP w Bydgoszczy.
Gigantyczny mandat dla kierowcy z DK 10
41-latek został ukarany mandatem w wysokości 5 tysięcy złotych i 10 punktami.