Policjanci patrolujący nocą Śródmieście zatrzymali się przy mężczyźnie leżącym bez ruchu na przystanku. Wyglądał, jakby potrzebował pomocy. Szybko się jednak ocknął. Okazało się, że wszystko z nim w porządku. Zasnął, czekając na nocny autobus.
Funkcjonariusze poprosili go o dokumenty, a wtedy zdał sobie sprawę, że nie ma ani portfela z dowodem, całą gotówką i kartą bankomatowa, ani telefonu. Wpadł w popłoch, ale szybko przypomniał sobie, że zanim zasnął, na przystanku był z nim nastolatek. Opisał policjantom, jak wyglądał. Ruszyli na poszukiwania.
- Na ul. Dworcowej zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął przyspieszać i stał się bardzo nerwowy. Postanowili to sprawdzić - opisują policjanci z KMP w Bydgoszczy.
19-letni bydgoszczanin miał przy sobie wszystkie skradzione przedmioty, a na dodatek działkę marihuany. Bydgoszczanin odzyskał to, co chwilę wcześniej stracił, a młody złodziej trafił na komisariat. Jeszcze tej samej nocy kryminalni przedstawili chłopakowi zarzuty. Grozi mu od 3 miesięcy 5 lat więzienia.