Do jednej z pokrzywdzonych zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Oszust powiedział kobiecie, że w okolicy przebywa grupa przestępcza, która ma jej podrobiony dowód osobisty. I wie, że pieniądze trzyma w domu, a nie w banku. Oszczędności powinna policjantom, którzy je zabezpieczą.
- Oszust przekazał, że pieniądze muszą być najpierw poddane dezynfekcji z uwagi na panującą epidemię koronawirusa. Kobieta zgodnie z poleceniem oszusta zostawiła pieniądze w śmietniku przy placu zabaw - mówi Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy.
Kobieta straciła 50 tysięcy złotych. Tego samego dnia w ten sam sposób została oszukana kolejna osoba, która również straciła 50 tys. zł.
Policjanci przypominają, że nigdy nie żądają od nikogo pieniędzy. Nigdy nie każą wypłacać, czy też przelewać gotówki na podane przez telefon konto bankowe! To, czy akcja jakaś jest prowadzona przez policjantów, czy też nie, najprościej sprawdzić dzwoniąc (po rozłączeniu się z rozmówcą) pod bezpłatny numer 112.