Telefon stacjonarny zadzwonił w domu 83-letniej bydgoszczanki późnym wieczorem, 10 maja. Mężczyzna po drugiej stronie słuchawki podał się za jej wnuka. Opowiedział, że ma kłopoty: spowodował wypadek i trafił do aresztu, a na kaucję potrzebuje od babci 100 tys. zł. Był na tyle przekonywujący, że kobieta obiecała oddać mu wszystko, co miała.
Starsza kobieta umówiła się z oszustem, że przekaże 45 tys. zł mężczyźnie, który pojawi się pod drzwiami jej domu. To miał być adwokat wnuka. Dopiero po wszystkim uświadomiła sobie, że została oszukana.
Policjanci przypominają, że przestępcy w takich przypadkach często manipulują, grają na emocjach, straszą.
Jak uchronić się przed oszustwem?
- Jeśli otrzymujesz podejrzane telefony, nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz, a tym bardziej, jeśli ich tożsamość budzi wątpliwości.
- Zawsze upewnij się, kto jest rozmówcą, poproś o kontakt zwrotny, a w razie podejrzeń zadzwoń i powiadom policję.